×

Zamykają kolejne szkoły. Dyrektorzy podejmują decyzje bez zgody sanepidu

Ponad 5 tys. nowych zakażeń i śmierć 63 osób – oto tragiczny bilans ostatniej doby. W samej Małopolsce zakażonych zostało niemal 900 osób. Wczoraj dotarły do nas smutne wieści o śmierci nauczycieli, dziś o śmierci jednego z uczniów. Dyrektorzy zaczynają się buntować i zamykają kolejne szkoły.

Śmierć ucznia i pedagogów

Kamil Pietrzyk był polonistą z Zawiercia. Kilka dni temu mężczyzna źle się poczuł. Jego stan szybko się pogarszał. Wkrótce 31-latek trafił do szpitala w Tychach. Niestety, 10 października zmarł. Według wstępnych ustaleń, 31-letni nauczyciel zakażony koronawirusem nie miał chorób współistniejących.
W Osieku zmarła natomiast 44-letnia pedagog, u której przebieg choroby również był bardzo szybki. Kobieta od 30 września przebywała na zwolnieniu, ponieważ bolała ją głowa. Po tygodniu trafiła na oddział intensywnej terapii. Wkrótce zmarła.

Dzisiaj media poinformowały o  śmierci 20-letniego Michała – ucznia szkoły specjalnej. U chłopca potwierdzono zakażenie koronawirusem. Ostatni raz w szkole pojawił się 2 października. Zmarł w minioną niedzielę.

Protest uczniowski

„My naprawdę się boimy. To nie jest zabawa” – pisała młodzież w miniony weekend, zachęcając rówieśników, by zostali w domach w ramach protestu.

To wyraz buntu wobec braku decyzji rządzących, odnośnie funkcjonowania szkół. Bo chociaż dzieci i młodzież najczęściej łagodnie przechodzą zakażenie koronawirusem, to zarażają rodziców i dziadków.

Szczególnie zagrożeni są nauczyciele-seniorzy, pracujący w placówkach. Dlatego strategia rządzących wydaje się bardzo krótkowzroczna.

Dzisiaj nie widzimy konieczności, żeby wprowadzać tryb nauki w trybie zdalnym. Uważamy, że ryzyko związane z koronawirusem jest największe dla osób starszych

— stwierdził premier podczas sobotniej konferencji prasowej.

Tylko czy godziny dla seniorów wystarczą, żeby rozwiązać problem?

Zamykają kolejne szkoły

Chociaż rząd uważa, że wprowadzone ostatnio rozwiązania są wystarczające, innego zdania są nie tylko uczniowie, ale i niektórzy dyrektorzy placówek. Część z nich decyduje się na zamknięcie szkoły nawet bez zgody sanepidu.

Bezpieczeństwo dzieci, nauczycieli i ich rodzin jest ważniejsze niż stanowisko sanepidu. Szkoły zaczęły samodzielnie decydować o zawieszeniu pracy.

— przekazuje „Dziennik Gazeta Prawna”.

Jak wynika z poniedziałkowych danych resortu zdrowia, w trybie całkowicie zdalnym pracowały 264 placówki oświatowe, a 821 kolejnych – w trybie mieszanym. Natomiast 47 399 szkół wciąż funkcjonuje normalnie. Wiadomo jednak, że w wielu placówkach w Polsce przybywa zakażeń.

Nauczyciel z pozytywnym wynikiem testu trafił do szpitala. Uczył w siedmiu klasach. Nikt nie został wysłany na kwarantannę, bo jak stwierdzili inspektorzy, uczył… w przyłbicy.

– pisze „DGP”.

Chociaż nie zapadły jeszcze decyzje w kwestii zwiększenia kompetencji dyrektorów szkół, niektórzy sami dokonują trudnych wyborów. W niektórych szkołach samowolnie decydują się na zawieszenie zajęć albo przejście na nauczanie hybrydowe.

Nie jest to tylko kwestia wyboru pomiędzy bezpieczeństwem oraz posłuszeństwem. Bardzo często problemem jest skontaktowanie się z sanepidem oraz brak nauczycieli.

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu),

Może Cię zainteresować