×

Nauka zdalna przedłużona. Rodzice przerażeni: „Wyrośnie nam pokolenie ułomne”

Nauka zdalna przedłużona do świąt, a uczniowie pozostaną w domach co najmniej do stycznia — poinformował wczoraj premier Mateusz Morawiecki. Rodzice są pełni obaw. Co stanie się z dziećmi, które będą miały tak duże zaległości?

Nauka zdalna przedłużona

Mimo wielu wątpliwości uczniowie wrócili do szkół 1 września. Jednak gwałtowny skok zakażeń i zgonów z powodu COVID-19 sprawił, że szkoły powróciły do nauki zdalnej. Ta początkowo miała trwać do końca listopada, jednak wszyscy byli świadomi, że na tym może się nie skończyć. Tak też się stało.

Wczoraj premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że nauka zdalna potrwa do Bożego Narodzenia. W praktyce oznacza to, że w najlepszym razie uczniowie wrócą do szkół dopiero 18 stycznia 2021 roku. Dlaczego?

Po przerwie świątecznej nastąpi… kolejna przerwa. Uczniowie wszystkich województw jednocześnie będą mieć ferie zimowe. Te zaczną się dokładnie 4 stycznia przyszłego roku.

Byliśmy nakłaniani przez niektórych ludzi, ośrodki, do otwarcia szkół. Jednak zdecydowaliśmy, że będzie kontynuacja zamknięcia szkół do (…) 23-24 grudnia. Następnie podjęliśmy decyzję o tym, że ferie, czyli przerwa edukacyjna w szkołach, będą skumulowane w jednym okresie – między początkiem stycznia, 4 stycznia, to bodaj jest poniedziałek – a 17-18 stycznia

– przekazał premier podczas sobotniej konferencji prasowej.

„Wyrośnie nam pokolenie ułomne”

Jak można się domyślić, taka decyzja wzbudziła wiele kontrowersji. Dla wielu rodzin w kraju oznacza to kontynuację problemów z opieką nad dziećmi, z pogodzeniem obowiązków, z rzetelnym przekazaniem wiedzy itd.

W szczególnej sytuacji znaleźli się najmłodsi uczniowie, dla których nauka zdalna oznacza problemy z opanowaniem podstaw. Do tego dochodzą uczniowie klas ósmych i ostatnich klas szkół średnich, na których czekają ważne egzaminy. Co prawda minister Czarnek zapowiedział spore ułatwienia, jednak nie zmienia to faktu, że uczniowie muszą samodzielnie pracować nad opanowaniem dużej części materiału.

Jak podkreśla Radio ZET, zaniepokojeni rodzice otwarcie mówią już o straconym roku, który będzie rzutował na całe pokolenie. Szkoła to nie tylko zdobywanie wiedzy, ale i rozwijanie relacji społecznych.

Na rodziców przerzucono obowiązki edukacyjne naszego kraju

– mówi w rozmowie z reporterem Radia ZET Michał Kwiatkowski z Łodzi, ojciec dwóch nastoletnich córek.

Zaniepokojony rodzic uważa, że „wyrośnie nam „pokolenie ułomne”, które „nie tylko nie posiądzie wiedzy o świecie, ale będzie ułomne w zakresie kontaktów międzyludzkich”.

Fotografie: clickaway.com

Może Cię zainteresować