×

Warszawa: Kierowca autobusu – wiemy, kim jest! Jego wpisy na Facebooku szokują

Warszawa: Kierowca autobusu, który spadł z mostu, był pod wpływem narkotyków. Teraz na jaw wychodzą nowe fakty o Tomaszu U. Okazuje się, że mężczyzna miał już wcześniej kłopoty z prawem, a przed wypadkiem zamieszczał w mediach społecznościowych niepokojące wpisy.

Warszawa: Kierowca autobusu pod wpływem narkotyków

Do tragicznego zdarzenia doszło w czwartek (25.06) ok. godz. 13. Autobus linii 186 wypadł z Mostu Grota-Rowieckiego. W wypadku zginęła jedna osoba, a wielu zostało rannych. Następnego dnia Radio ZET poinformowało o tym, że kierowca był pod wpływem amfetaminy. Wykryto u niego ślady zażytego środka zarówno w moczu, jak i we krwi.

Z nieoficjalnych wiadomości wynika, że mężczyzna w chwili wypadku miał przy sobie narkotyki. W jego plecaku policja miała znaleźć: „woreczek z białymi tabletkami i plastikową tarkę służącą do ścierania leków na proszek”. Ponadto, pod deską rozdzielczą autobusy wykryto „kolejny pakunek z białą, zbryloną substancją” (prawdopodobnie z mefedronem).

W piątek (26.06) serwis Onet przekazał, że kierowcy autobusu postawiono zarzuty. Prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Podczas przesłuchania mężczyzna wyznał, że „urwał mu się film” i niewiele pamięta z tego, co się działo. Jak powiedziała PAP prokurator Mirosława Chyr:

Przyznał się do tego, że zażył amfetaminę zanim rozpoczął zmianę, zanim wsiadł do autobusu. Będziemy to weryfikować. Czekamy aż kierowca zostanie osadzony w areszcie w warunkach oddziału szpitalnego.

Mężczyźnie grozi do 15 lat pozbawienia wolności.

Kim jest kierowca autobusu?

Mirosława Chyr przekazała, że Tomasz U. (27 l.) od listopada 2014 r. do marca 2018 r. był 13-krotnie karany za wykroczenia w ruchu drogowym (przekroczenie prędkości, niestosowanie się do znaków i sygnałów drogowych).

Z kolei TVN24 ustalił, że kierowca autobusu cztery lata temu stracił prawo jazdy, ponieważ przekroczył dozwoloną liczbę punktów karnych. Gdy odzyskał prawo jazdy, zatrudnił się u prywatnego przewoźnika (firma Arriva), który świadczy usługę na rzecz miasta.

Podejrzany uprawnienia do kierowania autobusem uzyskał w kwietniu 2019 r., zaś już w maju 2019, bez żadnego doświadczenia w prowadzeniu autobusu, został zatrudniony jako kierowca autobusu miejskiego.

Szczegółowego wyjaśnienia wymaga wątek zatrudnienia Tomasza U. jako kierowcy autobusu w Zarządzie Transportu Miejskiego Miasta Stołecznego Warszawy oraz okoliczności jego wyjazdu w dniu katastrofy autobusem z bazy. Prokuratorzy będą ustalać, jak wyglądają procedury badania kierowców na zawartość środków odurzających przed wyjazdem na miasto, czy kierowcy są badani – a jeśli tak, to jak często i w oparciu o jakie kryteria

– czytamy w komunikacie Prokuratury Okręgowej.

Niepokojące wpisy w mediach społecznościowych

Po sieci zaczęły krążyć rzekome zdjęcia Tomasza U. z jednej z facebookowych grup. Tam też mężczyzna miał opublikować swoje zdjęcie z papierosem w ustach i autobusu z napisem „jade na piwo”. Przy okazji zapytał się, czy „ktoś się zabiera na piwko?”.

Rzekomy post jest już niewidoczny, a samo konto zniknęło z Facebooka.

Prokuratura już wcześniej przekazała, że w organizmie 27-latka nie wykryto alkoholu. Natomiast autobusy miejskie wyposażono w alkoblocki, a jak ustalił Fakt, każdy kierowca przed wyruszeniem w trasę musi zgłosić się do dyspozytora.

Jest to osoba, która wydaje kierowcy dokumenty autobusu. Dyspozytor widzi tę osobę, rozmawia z nią wydając jej dokumenty i w przypadku jakichkolwiek wątpliwości, dziwnego lub podejrzanego zachowania, jakichkolwiek niestandardowych reakcji, odsuwa kierowcę od prowadzenia pojazdu i podejmuje odpowiednie czynności.

– wyjaśniła rzeczniczka spółki Arriva, Joanna Parzniewska.

Źródła: www.fakt.pl, wrc.net.pl, tvn24.pl, warszawa.wyborcza.pl, wiadomosci.radiozet.pl
Fotografie: Facebook, Twitter

Może Cię zainteresować