×

Szokujące informacje o kierowcy autobusu z Katowic! Przejechał 18-letnią Basię

Kierowca autobusu z Katowic oskarżony o zabójstwo 19-letniej Basi, na którą najechał pod koniec lipca ubiegłego roku. Barbara S. zmarła w wyniku odniesionych obrażeń, a dowody prokuratury wskazują, że mężczyzna zrobił to celowo! 32-latek usłyszał również zarzuty dotyczące usiłowania zabójstwa trzech innych osób. Odpowie też za prowadzenie pojazdu pod wpływem substancji psychoaktywnej.

Tragiczny wypadek w Katowicach. 19-letnia Barbara S. zginęła pod kołami autobusu

19-letnia Basia S. zginęła 31 lipca 2021 r. w pobliżu zbiegu ulic Mickiewicza i Stawowej, w ścisłym centrum Katowic. Młoda kobieta wracała wtedy wraz z partnerem Łukaszem M. i przyjaciółmi z imprezy. W pewnym momencie natknęli się na grupę mężczyzn, którzy kopali kolegę chłopaka Basi. Próbowali interweniować, ale wywiązała się awantura, która przeniosła się na ulicę w pobliżu przystanku.

Wtedy nadjechał autobus miejski, pod którego koła dostała się 19-latka. Pojazd wlókł jej ciało przez kilkadziesiąt metrów. Nie przeżyła. Basia zostawiła dwójkę małych dzieci i pogrążoną w żalu rodzinę.

Kiedy autobus ruszył, ewidentnie była przed nim grupa osób. Ta dziewczyna stała tak, że już nie miała jak uciec. Pozostałym udało się odskoczyć w stronę chodnika i nie wpaść pod koła. Ten kierowca musiał ją widzieć. Było dla mnie szokiem, że on w nią wjechał

– powiedział w programie „Uwaga” TVN mężczyzna, który słyszał relacje świadków zdarzenia.

Cała ta ekipa zaczęła biec za autobusem i krzyczeć. Przekrzykiwali się nawzajem, więc ciężko powiedzieć, co dokładnie krzyczeli. Po chwili było już widać, że jeden jej but leżał blisko, drugi kilkanaście metrów dalej, a po może dwustu metrach widać było jej ciało. Leżała w bardzo nienaturalnej pozycji. Nogę miała za głową, ręce powykręcane, czaszka rozłupana. To był dramatyczny, drastyczny widok

– opisywał ze szczegółami mężczyzna.

Nagranie śmiertelnego potrącenia 19-letniej Basi przez kierowcę autobusu w Katowicach

Tuż po tragedii do sieci trafiło amatorskie nagranie z momentu zdarzenia. Widać na nim, jak kierowca autobusu wjeżdża w grupę młodych ludzi, z których część uczestniczyła w bójce na pasie ruchu. Najpierw mężczyzna zatrzymuje się i trąbi, ale nie wszyscy odsuwają się na bok. Mimo to autobus i tak rusza, a pod jego kołami znika 19-latka.

Wszyscy interpretowali nagranie na swój sposób. Na podstawie kilkudziesięciu sekund wideo ferowali wyroki. Jedni oskarżali Basię, inni nie mieli litości dla 31-letniego wówczas kierowcy. W Internecie rozpoczął się festiwal hejtu, który trudno było określić inaczej, niż kryzysem człowieczeństwa.

Kierowca autobusu z Katowic oskarżony o zabójstwo 19-latki i usiłowanie zabójstwa trzech innych osób

Teraz po ponad roku od tragicznego wypadku, w którym zginęła 19-letnia Barbara S. do Sądu Okręgowego w Katowicach trafił akt oskarżenia przeciwko 32-letniego kierowcy miejskiego autobusu. Mężczyzna jest oskarżony o zabójstwo 19-latki oraz usiłowanie zabójstwa trzech kolejnych osób. Odpowie również za prowadzenie pojazdu pod wpływem substancji psychoaktywnej.

W ocenie prokuratora uzyskane dowody wskazują, że kierowca widział pokrzywdzonych i celowo najechał najpierw na jedną z kobiet, usiłując pozbawić ją życia, a następnie z zamiarem pozbawienia życia najechał na kolejną pokrzywdzoną, która zmarła w wyniku poniesionych obrażeń oraz próbował najechać na dwóch kolejnych mężczyzn

– czytamy w komunikacie Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

Jak wynika z opinii biegłych, przed zdarzeniem kierowca autobusu zażył substancje psychoaktywne, w tym tramadol.

Prowadzenie autobusu pod wpływem tramadolu, środka działającego podobnie do alkoholu, równoważne jest ze stanem nietrzeźwości w odniesieniu do alkoholu etylowego

– przekazała rzeczniczka katowickiej prokuratury Marta Zawada-Dybek, cytowana przez portal rmf24.pl.

32-letni kierowca nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Tłumaczył śledczym, że ruszył autobusem tylko dlatego, że bał się agresywnych osób, które znajdowały się wówczas na jezdni.

W ocenie prokuratury zgromadzony materiał nie potwierdza jednak faktu agresywnego zachowania się uczestników grupy w stosunku do kierującego pojazdem

– podała prok. Zawada-Dybek.

32-latek obecnie przebywa w areszcie. Grozi mu dożywotnie pozbawienie wolności.

Źródła: motoryzacja.interia.pl, wiadomosci.gazeta.pl, www.rmf24.pl
Fotografie: Facebook, YouTube

Może Cię zainteresować