×

Znany aktor zabił swoją mamę! Chciał też przeprowadzić zamach na premiera

Kiedy słyszymy tego typu historię, nasuwa nam się tylko jedno pytanie: dlaczego?! Młody aktor zabił matkę. Strzelił jej w tył głowy, gdy ta grała na pianinie. Nie zamierzał jednak na tym poprzestać. Za zabójstwo i planowanie zamachu na premiera Kanady Justina Trudeau został skazany na dożywocie.

Młody aktor zabił matkę, gdy ta grała na pianinie

Ryan Grantham karierę aktorską rozpoczął już w wieku 9 lat. Jako chłopiec grał m.in. w „Dzienniku cwaniaczka”, „Nie z tego świata” czy filmie „Parnassus”, gdzie wystąpił u boku Johnny’ego Deppa czy Colina Farrella.

Największą rozpoznawalność przyniosła mu jednak rola w serialu pt. „Riverdale”. Ostatecznie karierę Ryana Granthama przekreślił potworny czyn, którego dopuścił się jako zaledwie 20-letni chłopak.

31 marca 2020 roku, gdy matka aktora, Barbara Waite, grała na pianinie, Ryan Grantham strzelił jej w tył głowy. Po zabiciu kobiety nagrał wideo, na którym przyznał się do czynu i pokazał jej ciało.

Postrzeliłem ją w tył głowy

– powtarzał na okrągło Ryan Grantham.

Po wszystkim 20-latek kupił alkohol, narkotyki i oglądał seriale. Nie bez powodu zaczął również eksperymentować z koktajlami Mołotowa. Zanim położył się spać, przykrył ciało matki prześcieradłem. Następnego dnia zawiesił na pianinie różaniec, a wokół ciała ofiary ustawił świecie.

Przerażający powód morderstwa

Ryan Grantham podobno pozbawił matkę życia, bo nie chciał, aby była świadkiem kolejnego, planowanego przez niego morderstwa. Następną ofiarą aktora miał być premier Kanady Justin Trudeau. Już następnego dnia planował udać się do rezydencji polityka z trzema pistoletami, amunicją, sprzętem kempingowym, mapą i dwunastoma koktajlami Mołotowa.

Po drodze do celu zaczął zmieniać zdanie, w wyniku czego chciał popełnić „akt masowej przemocy” na Uniwersytecie Simona Frasera, na którym wcześniej studiował. Ostatecznie pojechał jednak na posterunek policji w Vancouver, gdzie oddał się w ręce funkcjonariuszy.

Aktor usłyszał wyrok

Śledztwo wykazało, że Ryan Grantham już wcześniej chorował na depresję (mógł nie radzić sobie z rosnącą popularnością), miewał myśli samobójcze i związane z zabijaniem innych. Aktor wykazywał również zaburzenia związane ze stosowaniem marihuany.

W Kanadzie odbył się proces, podczas którego Ryan Grantham przyznał się do zabójstwa. Aktor został skazany na karę dożywotniego pozbawienia wolności – w kanadyjskim prawie jest to automatyczny wyrok za morderstwo drugiego stopnia. Jednak Ryan będzie mógł ubiegać się o zwolnienie warunkowe po upływem 14 lat.

Sędzia Kathleen Ker uznała bowiem, że okolicznością łagodzącą były problemy psychiczne aktora. Co więcej, oskarżony wyrażał wyraźnie ubolewanie nad swoim czynem i szukał pomocy psychiatrycznej w areszcie.

Nie potrafię wyjaśnić ani usprawiedliwić moich działań. Nie mam żadnej wymówki. W obliczu czegoś tak strasznego mówienie „przepraszam” wydaje się bezsensowne, ale z głębi serca przepraszam

– powiedział aktor podczas przesłuchań.

Źródła: tvn24.pl, www.bbc.co.uk
Fotografie: Twitter

Może Cię zainteresować