×

Szczęsny wyznał, jak ocenia mecz z Senegalem. Nie obwinia siebie za taki wynik

Mistrzostwa świata w Rosji to obecnie jeden z najgorętszych tematów nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. I choć mundial nie zaczął się dla nas najlepiej, wciąż jesteśmy w grze i walczymy o wyjście z grupy. Nie da się ukryć jednak, że echa po przegranym meczu z Senegalem nie milkną, a wszystko ze względu na poziom gry, jaki reprezentowali nasi piłkarze. Brakowało skupienia, celnych podań, a przede wszystkim strzelonych przez biało-czerwonych bramek. Grę polskiej reprezentacji, a przede wszystkim swojego syna, szczególnie mocno skrytykował Maciej Szczęsny, o czym pisaliśmy wcześniej.

Szczęsny o przegranym meczu

Teraz nadszedł czas na wytłumaczenia naszego bramkarza, Wojtka Szczęsnego, który wziął udział w programie Wilkowicz Sam na Sam w sport.pl:

Można analizować i mówić, kto popełnił błąd w danych sytuacjach, ale prawda jest taka, że zagraliśmy bardzo slaby mecz i te bramki były podsumowaniem tego meczu. To zostawia niedosyt, ale też wolę naprawienia tego… Gdyby nie pojedyncze braki koncentracji czy kuriozalne sytuacje to można było zremisować ten mecz. Nastroje teraz są słabe. Zagraliśmy słabo, bez polotu, bez agresji. Każdy miał na pewno do siebie pretensje – mówi Szczęsny

Wojtek skomentował również drugą bramkę, którą strzelił biało-czerwonym Senegal:

Widziałem, że Krycha podaje do tyłu do mnie, a zawodnik wbiega na boisko. Wtedy zaczynam ruszać do przodu i mówię tylko nie daj mi za krótkiej, bo już nie jestem w stanie się cofnąć, już biegnę do przodu… Ostatni moment, w którym Krycha kontroluje sytuację na boisku to jest moment, w którym piłka jest zagrana zanim wraca do niego i w tym momencie zawodnik jest poza boiskiem więc on wie, że jest w tym momencie piłkarzem prawie ostatnim. Jest przekonany, że pomiędzy Bednarkiem, a bramkarzem nie ma nikogo, no to grał spokojnie… Janek myślał, że jest piłka zagrana do bramkarza. Obrócił się spokojnie, nagle patrzy, że biegnę sprintem i zaczął się zastanawiać dlaczego. Kiedy się zorientował było już za późno… Można się tłumaczyć, że zawodnicy nie widzieli, że zawodnik wszedł na boisko. Ja byłem jedynym, który to widział i starałem się reagować. Widziałem zagrożenie i chciałem reagować

Bramkarz reprezentacji polski uważa, że Senegal zagrał dokładnie taki mecz jak chciał zagrać. Ustawił mecz pod siebie, a Polska mu w tym pomogła.

Zagraliśmy pod to jak przeciwnik chciał. Graliśmy w nieswoją grę.  Oni i my ułożyliśmy mecz pod ich dyktando i mecz wyglądał tak, jak oni chcieli…To nie jest tak, że my nie chcieliśmy, że nam zabrakło ambicji. Trzeba szukać rozwiązań na następny mecz, a nie alibi i wymówek… W tym meczu nie zasłużyliśmy sobie na zwycięstwo. Można było zrobić brzydkie 0:0, ale optymizm byłby większy… Ostatnie dziesięć minut to było nasze najlepsze dziesięć minut w tym meczu.

Youtube

Youtube

Przyszłość Polski na mistrzostwach świata

Szczęsny jednak wciąż wierzy w swój zespół. Wciąż ma nadzieję, że Polsce uda się wyjść z grupy, co udowodni w meczu z Kolumbią.

Ta drużyna zawsze wychodziła z ciężkich momentów i pokazywała swój charakter i trzeba będzie to zrobić jeszcze raz w meczu z Kolumbią

Wojtek jest niemal pewny, że w niedzielnym meczu również zostanie wystawiony w pierwszym składzie. Czy tym razem będzie bronił bramki na tyle skutecznie, że piłka ani razu nie znajdzie się niej nie znajdzie? Miejmy nadzieję, że tak!

Może Cię zainteresować