Rosjanie rezygnują z walki na wschodzie Ukrainy. Najeźdźcy boją się atakować
Rosjanie rezygnują z walki na wschodzie Ukrainy. Jak donosi Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), obrońcy tak skutecznie niszczą wroga w obwodzie charkowskim, że wróg boi się atakować. Informacja została wyciągnięta z przechwyconej rozmowy jednego z rosyjskich żołnierzy z matką. Wojskowy przyznał, że „nie chce być już dłużej mięsem armatnim” i rezygnuje z walki. Podobnych przypadków jest prawdopodobnie zdecydowanie więcej.
Morale rosyjskich żołnierzy maleją z dnia na dzień
SBU regularnie przechwytuje rozmowy z udziałem rosyjskich żołnierzy. Dzięki nim strona ukraińska wie, jakie nastroje panują w szeregach wroga. Te, jak się okazuje, coraz częściej pozostawiają wiele do życzenia. Rosjanie nie są bowiem zadowoleni z sytuacji na froncie i trudno im się dziwić. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy ogłosił dzisiaj rano, że od początku inwazji na Ukrainę wojsko rosyjskie straciło już około 22,4 tys. żołnierzy, a także 939 czołgów, 2342 pojazdy opancerzone, 185 samolotów i 155 śmigłowców. Tylko w ciągu minionej doby Rosja straciła około 300 żołnierzy. Tak liczne straty nie mogą napawać optymizmem wojsk Władimira Putina.
Z jednej z ostatnich, przechwyconych rozmów jasno wynika, że rosyjscy żołnierze mają dość. Teraz strona ukraińska ma kolejny dowód na potwierdzenie tych słów.
Rosjanie rezygnują z walki na wschodzie Ukrainy
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy opublikowała we wtorek rozmowę telefoniczną rosyjskiego żołnierza z jego matką. Z dialogu można wywnioskować, że wojska Putina są zniechęcone postawą Ukraińców w obwodzie charkowskim. W odpowiedzi na sytuację na polu bitwy wojskowi zaczynają rezygnować z udziału w walce.
Na początku nasi ludzie zostali po prostu rzuceni do przodu przez inną kompanię. Wszyscy zginęli. Oni [Ukraińcy – przyp. red.] zawsze są przygotowani, czekają i strzelają. Dzisiaj ludzie zaczęli rezygnować. Rosjanie odmówili, nasi odmówili, ludzie z Ługańska wyjechali
– powiedział wojskowy.
Z dalszej części rozmowy dowiadujemy się, że Rosjanin sam odmówił udziału w walce pod Izium i nie zamierza podpisywać kolejnych umów z Moskwą. Jak stwierdził, „nie chce być mięsem armatnim”.
Naszą misją jest przetrwanie! Brak mi słów… Rosja pozostawia po sobie ruiny. Nie mogą się tam przebić. To nie skończy się 9 maja
– podsumował Rosjanin.
Przypomnijmy, że na 9 maja Putin chce zorganizować paradę zwycięstwa w Ukrainie. Rosji pozostało więc naprawdę niewiele czasu, a póki co niewiele wskazuje na to, żeby miała co świętować.
Napisz do nas, jeśli spotkała Cię historia, którą chcesz się podzielić:
@redakcja@popularne.pl