×

Polka mówi o życiu w Rosji. „Wszystko szybko drożeje, trzeba czekać w kolejkach”

Nasza rodaczka od ponad 10 lat mieszka w Moskwie. Teraz, blisko trzy miesiące od wybuchu wojny w Ukrainie, Polka mówi o życiu w Rosji. Życiu, które diametralnie zmieniło się od dnia rozpoczęcia rosyjskiej inwazji.

Polka mówi o życiu w Rosji

Wojna w Ukrainie odmieniła nie tylko los Ukrainy, ale losy całego świata, w tym samej Rosji, która została dotknięta licznymi sankcjami. Polka żyjąca na co dzień w Moskwie opowiedziała w wywiadzie dla Onetu, jak wygląda dziś życie w kraju rządzonym przez Władimira Putina.

Okazuje się, że zwykli obywatele Rosji bardzo mocno odczuwają skutki rosyjskiej inwazji na naszego sąsiada zza wschodniej granicy. Bez dwóch zdań przyczyniły się do tego sankcje gospodarcze.

Kobieta podaje, że odkąd Rosja zaatakowała Ukrainę, wielu Rosjan wyjechało do Armenii, Gruzji i Turcji w poszukiwaniu lepszego życia. Wielu z nich było jednak zmuszonych wrócić do swojego kraju z powodu problemów finansowych. Te nierzadko ciągną się za nimi przez długi czas, gdyż trudno jest im znaleźć pracę.

Polka nawiązała także do rosyjskiej propagandy. Zauważyła, że litera „Z”, która stała się symbolem poparcia dla Władimira Putina i agresji („specjalnej operacji wojskowej”) na Ukrainę, w niektórych miastach jest wszechobecna. Można ją zobaczyć w oknach sklepów, autobusach, na banerach czy nawet odzieży cywilów.

Panuje wszechobecna drożyzna i ogromne kolejki

Z relacji Polki dowiadujemy się również, że produktów na półkach nie brakuje. Kobieta wspomniała również o gigantach jak Auchan czy Leroy Merlin, które mimo bojkotu wciąż pozostają otwarte w Rosji. W tym przypadku niewiele więc się zmieniło. Zmieniły się natomiast ceny produktów i czas oczekiwania podczas robienia zakupów. Panuje bowiem wszechobecna drożyzna i ogromne kolejki.

Te sklepy cieszą się dużą popularnością. W Auchan ze względu na niskie ceny są prawdziwe tłumy. Choć ja nie chodzę (…), to moi znajomi, którzy robią tam zakupy, narzekają na to, że muszą długo czekać w kolejce do kasy (…) Wszystko jednak szybko drożeje. Na przykład, moja ulubiona herbata w styczniu kosztowała 86 rub. (ok. 6 zł), a obecnie kosztuje 140 rub. (ok. 10 zł)

– mówi cytowana przez Onet Polka mieszkająca w Moskwie.

Aresztowania to codzienność

Polka przyznała, że aresztowania są dziś w Rosji na porządku dziennym. Tyczy się to Rosjan, którzy sprzeciwiają się wojnie. Ci często swój sprzeciw wyrażają poprzez noszenie zielonej wstążki.

Niedawno w mediach społecznościowych mówiło się o kobiecie, która została zatrzymana przez policję, bo podczas wycieczki po Moskwie, miała zieloną wstążkę na plecaku

– wspomina kobieta.

Źródła: www.o2.pl
Fotografie: Pixabay/Zdj. ilustracyjne (miniatura wpisu), Flickr

Może Cię zainteresować