×

Ojciec Rydzyk właśnie zeznaje przed sądem w Warszawie! „Nie posiadam nic”

Ojciec Rydzyk zeznaje przed sądem w Warszawie w związku ze sporem pomiędzy stowarzyszeniem Watchdog Polska i fundacją Lux Veritatis, w zarządzie której jest o. Tadeusz Rydzyk. Ta sprawa ciągnie się już od lat. Dzisiaj wyjaśnienia złożył najbardziej kontrowersyjny redemptorysta w Polsce.

Ojciec Rydzyk zeznaje przed sądem

Stowarzyszenie Watchdog Polska zarzuca fundacji Lux Veritatis niedopełnienie obowiązków i nieudostępnienie informacji publicznej na temat rządowych dotacji sprzed roku 2016. Sprawa ciągnie się już od pięciu lat, odkąd stowarzyszenie Watchdog Polska wystąpiło do fundacji Lux Veritatis o. Tadeusza Rydzyka o informację na temat jej działań finansowanych z publicznych pieniędzy. Strony sporu są przekonane o swojej słuszności, a sam o. Rydzyk nazywa proces „nękaniem” i apeluje do swoich zwolenników (kilkoro z nich zjawiło się dzisiaj przed sądem), żeby pisali list w jego obronie do prezydenta Andrzeja Dudy.

Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, po kolejnej nieudanej próbie umorzenia postępowania przez prokuraturę i obronę, 30 czerwca w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Woli swoje wyjaśnienia złożyli przedstawiciele fundacji Lux Veritatis, w tym o. Rydzyk. Oprócz niego w zarządzie fundacji zasiada jeszcze Jan Król oraz Lidia Kochanowicz-Mańk, która jest osobą świecką.

„Nie posiadam nic”

30 czerwca mec. Adam Kuczyński ze stowarzyszenia Watchdog Polska odczytał akt oskarżenia. Rozpoczęto przesłuchiwanie oskarżonych. Ojciec Król, który odpowiadał na pytania jako pierwszy, stwierdził, że nie rozumie zarzutów i nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Podkreślił też, że nigdy nie odpowiadał w fundacji za sprawy związane z udzielaniem informacji publicznej.

Następnie wyjaśnienia złożył o. Tadeusz Rydzyk. Ale zanim to zrobił, zadeklarował, że nie posiada żadnych dochodów i utrzymuje go zakon.

Ksiądz katolicki zawsze jest sam!

– rzucił wyraźnie poirytowany, gdy sędzia zapytała go o stan cywilny.

O. Tadeusz Rydzyk, tak jak poprzednik, stwierdził, że nie rozumie sensu stawianych mu zarzutów.

W żadnym wypadku się nie przyznaję!

– podkreślił.

W dalszej części wypowiedzi o. Rydzyk trzymał się narracji, promowanej w ostatnim czasie przez Radio Maryja. Duchowny podkreślił, że Lux Veritatis nie ma obowiązku się tłumaczyć z dwóch powodów: fundacja nie jest podmiotem publicznym, z kolei stowarzyszenie Watchdog jest finansowane z zagranicy. Redemptorysta nie omieszkał też dodać, że Watchdog „występuje przeciw przykazaniom bożym”.

Ja wierzę w życie wieczne i na tym mi zależy, żebym był na tamtym sądzie dobrze osądzony

– mówił duchowny przed sądem.

Na wiele pytań, zadanych przez sąd, ojciec Rydzyk miał jedną odpowiedź: „nie pamiętam”.

Fotografie:

Może Cię zainteresować