×

Wyciek kart do głosowania! Sprawą zajmuje się ABW

Jeden z kandydatów, startujących w tegorocznych wyborach prezydenckich twierdzi, że miał miejsce wyciek kart do głosowania. Poczta Polska złożyła już w tej sprawie doniesienie do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Wybory zostaną odwołane?

Wybory prezydenckie zbliżają się wielkimi krokami i choć na dobrą sprawę nie zostało jeszcze oficjalnie ogłoszone, że odbędą się w trybie korespondencyjnym, to śledząc poczynania PKW i Poczty Polskiej chyba nikt nie ma co do tego wątpliwości. Głównym dowodem na to, że właśnie taki przebieg będą miały wybory jest fakt, że przed ponad tygodniem, na drzwiach prowadzących na teren posiadłości Jarosława Kaczyńskiego, zawisła skrzynka pocztowa. Temat wyborów budzi wiele kontrowersji, a teraz oliwy do ognia dolał jeden z kandydatów. Prezes Kongresu Nowej Prawicy, Stanisław Żółtek uważa, że doszło do ogromnego wycieku pakietów wyborczych. Kandydat na prezydenta zaprezentował dowody podczas konferencji prasowej w Krakowie. Polityk miał otrzymać pakiet wyborczy od pracownika jednej z podkrakowskich firm, zajmującej się konfekcjonowaniem pakietów. Poczta Polska złożyła już doniesienie do ABW o wycieku pakietu wyborczego. Zgodnie z wersją wydarzeń podawaną przez Stanisława Żółtka, w skład pakietu wchodzi: karta do głosowania z wydrukowaną pieczęcią, oświadczenie o oddaniu głosu wraz z instrukcją, koperta zwrotna oraz mała koperta na kartę do głosowania.

Ryzyko fałszerstwa

Osoby związane ze Stanisławem Żółtkiem uważają, że istnieje ogromne ryzyko masowego fałszerstwa i, że brak jest możliwości prawidłowej weryfikacji pakietów. Zwracają uwagę na fakt, że do skrzynki nadawczej, jedna osoba jest upoważniona do wrzucenia wielu pakietów wyborczych (np. pakietu swojego oraz rodziców czy dziadków), a co za tym idzie zweryfikowanie ich prawdziwego pochodzenia jest niemożliwe. Norbert Czarnek, szef sztabu wyborczego Żółtka tłumaczy:

Obejrzeliśmy dokładnie ten pakiet. Można go w całości skopiować na dowolnej kolorowej drukarce i kopia będzie nie do rozróżnienia z oryginałem. Z kopertami też nie będzie problemu, bo są typowe i można je kupić w każdym punkcie pocztowym.

Stanisław Żółtek mówił w czasie konferencji o tym, że wybory powinny zostać odwołane.

Kategorycznie sprzeciwiam się takim „standardom” wyborczym. Ważna historyczna odpowiedzialność winna przyświecać polskim politykom. Polska nie jest zabawką, ale dumnym, ponad 1000-letnim państwem o wspaniałych tradycjach i historii.

Trudno jednak odwołać wybory korespondencyjne, których tak naprawdę jeszcze nie zapowiedziano.

Jest to tylko jeden, jaskrawy przykład zagrożenia płynącego z przyjęcia takiego modelu wyborczego, realizowanego w zbędnym pośpiechu i chaosie, przypominającego obłęd. Rząd Prawa i Sprawiedliwości zdecydował się narazić życie i zdrowie Polaków po to, by w dobie pandemii koronawirusa utrzymać w swoich rękach fotel Prezydenta RP. Funduje przy tym Polsce wybory podatne na oszustwa, niedemokratyczne, pozbawione nawet pozorów tajności.

Stanisław Żółtek szczegółowo wyjaśnił to, czego do tej pory nie powiedział żaden z polityków partii rządzącej tzn. z czego dokładnie składa się pakiet wyborczy. W dniu 10 maja znajdziemy w swojej skrzynce kopertę, wewnątrz której będzie:

  • Jednostronnie zadrukowana karta do głosowania formatu A4 z wydrukowaną pieczęcią. Karta nie posiada jakichkolwiek znaków wodnych ani hologramów, a co za tym idzie każdy jest w stanie wydrukować podobną kartę w domu.
  • Oświadczenie o oddaniu głosu wraz z instrukcją. Aby głos był ważny, należy na oświadczeniu podać swoje dane osobowe: imiona, nazwisko, miejsce zamieszkania oraz nr PESEL. Kartę należy podpisać.
  • Koperta zwrotna z wydrukowanym napisem „Przesyłka wyborcza”. W kopercie należy umieścić oświadczenie z danymi osobowymi oraz kartę do tajnego głosowania, z zakreślonym kandydatem.
  • Koperta na kartę do głosowania.

Kto  drukuje pakiety wyborcze?

Jak przekonuje wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin, karty do głosowania będą drukowane przez Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych. Niestety, nie jest to prawda, ponieważ dziennikarze doszli do informacji mówiących o tym, że rząd zlecił wydruk kart prywatnej spółce Samindruk z Brodnicy. Firma jest kontrolowana przez berlińską firmę Gather Druck und Vertrieb GmbH. Żółtek utrzymuje, że pakiet otrzymał właśnie od pracownika firmy, zajmującej się procesem przygotowywania pakietów wyborczych do wysyłki. Ustawa dotycząca wyborów korespondencyjnych nadal nie została przyjęta przez sejm. Oznacza to, że do momentu jej przyjęcia, to Państwowa Komisja Wyborcza jest odpowiedzialna za przeprowadzenie wyborów. W związku z tym, brak jest podstawy prawnej, aby rząd prowadził jakiekolwiek przygotowania do wyborów korespondencyjnych.

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter.com

Może Cię zainteresować