×

Sebastian uważa, że urlop nad morzem to koszmar. Wszystko przez turystów

Dla Sebastiana urlop nad morzem to koszmar. Ma dość wakacji nad polskim morzem. Wszystko przez zachowanie turystów, którzy rujnują mu wypoczynek.

Urlop nad morzem to koszmar

Jak co roku tłumy wczasowiczów ciągną nad polskie morze, aby skorzystać z pięknej pogody i odpocząć z dala od szarej codzienności. Chociaż ceny obiadów nad Bałtykiem potrafią przyprawić o zawrót głowy, to właściciele knajp i restauracji nie mogą narzekać na brak zainteresowania. Jednakże nie dla wszystkich urlop nad wodą jawi się jako spełnienie marzeń…

Sebastian postanowił napisać do redakcji Onetu i poskarżyć się na turystów, a raczej ich zachowanie. Zaczął nawet zastanawiać się nad zakupem ukrytej kamery, bo to, co wyprawiają jego współtowarzysze letniego wypoczynku przyprawia o zawrót głowy:

Urlop nad wodą już od wielu lat nie jawi mi się jako spełnienie marzeń. Wręcz przeciwnie. To koszmar z piekła rodem. (…) Kocham polskie morze. Nigdy nie ciągnęło mnie za granicę. Uważam, że nasz Bałtyk jest piękny i można nad nim wypocząć nie gorzej niż w Chorwacji, na Zakynthos czy na Cyprze. A właściwie można by było, gdyby nie inni turyści.

Mężczyzna zaczął swój list od poskarżenia się na grillowanie na plaży:

Osobiście najbardziej przeszkadza mi palenie. Mam na myśli papierosy, ale również i grilla czy ognisko. Sam lubię zjeść sobie pieczoną kiełbaskę, ale na litość boską, przyrządzanie jej w samo południe na zatłoczonej plaży to chyba lekka przesada. Jest wystarczająco gorąco od słońca. Serio, nie trzeba podgrzewać jeszcze atmosfery grillem. Gdyby chociaż zaprosili, poczęstowali czymś. Albo chociaż zapytali, czy nikomu to nie przeszkadza. Ale gdzie tam. Przecież są na wakacjach, chcą odpocząć i dobrze się bawić. Nie ważne, że ten odpoczynek i dobrą zabawę innym rujnują.

Oprócz tego Sebastian ma dość ludzi palących. Chodzi mu nie tylko o to, że wdychanie dymu jest szkodliwe dla zdrowia. Największy bowiem problem stanowią pety, na które można natknąć się na całej plaży. To jednak nie wszystko. Dochodzi jeszcze kwestia futrzastych przyjaciół:

Lubię zwierzęta, ale mam problem z ich właścicielami. Większości z nich brakuje wiedzy na temat opieki nad zwierzęciem. Niektórzy, wydaje mi się, w ogóle nie myślą. Bo co trzeba mieć w głowie, żeby brać psa na kilka godzin na plażę? Przecież on się tam męczy. Często taki burek leży przywiązany do parawanu i nie ma nawet miski z wodą. Nie lepiej jest, kiedy zwierzę swobodnie biega po piasku i załatwia się gdzie popadnie. Czasami tuż obok czyjegoś koca. Nie polecam.

Załatwianie potrzeb do morza

Mężczyzna nie omieszkał wspomnieć również o największym koszmarze każdego turysty, czyli widok osób załatwiających swoje potrzeby do morza. Bulwersuje go dodatkowo fakt, że rodzicie uczą tego swoje dzieci:

Nie rozumiem skąd ten pomysł, żeby sikać do morza, skoro przy plaży są toalety. Naprawdę w miejscowości turystycznej nie ma problemu ze znalezieniem miejsca, gdzie można w kulturalny sposób załatwić swoje potrzeby. No tylko czasami trzeba przejść kilkadziesiąt metrów dalej, czy co gorsze zapłacić tę złotówkę lub dwie. Dla niektórych to chyba cena zaporowa, bo wolą sikać do morza. I w ogóle im nie przeszkadza, że sami później się w tym kąpią.

Urlop nad morzem to koszmar dla Sebastiana. Według niego plażowanie nie ma już zbyt wiele wspólnego z odpoczynkiem na łonie natury. Porównuje to wręcz do pójścia na dyskotekę:

Zawsze lubiłem wsłuchiwać się w szum fal i odgłosy ptaków nad morzem. Niestety teraz zmuszony jestem słuchać muzyki puszczanej z telefonu przez innych turystów.

Na koniec mężczyzna zaapelował do wszystkich, aby podczas swoich urlopów wykazywali się minimalną kulturą i poczuciem przyzwoitości. Uważa, że wówczas wakacje nad polskim morzem mogą być naprawdę piękne.

*Zdjęcia mają charakter poglądowy
Źródła: kobieta.onet.pl
Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter, Pixabay

Może Cię zainteresować