×

Dzikie tłumy na plaży w Łebie! Zdjęcie z czwartku jest hitem sieci

Nad Morzem Bałtyckim jest naprawdę gorąco! I to nie tylko ze względu na temperaturę. Dzikie tłumy na plaży w Łebie przywodzą na myśl chińską ulicę. Szpilki wbić się nie da, ale jakiś parawan, jak widać, zawsze się wciśnie.

Łeba. Dzikie tłumy na plaży

Wielu z nas czeka na ten moment przez cały rok. Dla niektórych to tydzień, a dla innych dwa tygodnie wypoczynku. Właśnie — „wypoczynek” to słowo klucz. Tyle że nie każdy potrafi się zrelaksować w takich warunkach. Jeśli marzysz o urlopie spędzonym z dala od zgiełku i tłoku, niektóre plaże lepiej omijać…

Miniony tydzień przyniósł wysokie temperatury i piękną, słoneczną pogodę. To zachęciło turystów do przyjazdu nad polskie morze. Jednym z miejsc, które od lat działa na urlopowiczów jak magnes, jest Łeba. W czwartek miasto było szturmowane przez turystów (tego dnia na termometrach w Łebie można było zobaczyć nawet 31 st. C). Jak widać na nagraniach z kamer internetowych, zarówno na plaży, jak i w wodzie, było mnóstwo ludzi.

 

 

Internauci chętnie komentują zdjęcia zamieszczone w mediach społecznościowych. Niektórzy się śmieją, a inni radzą, gdzie się udać, by uniknąć tłumów.

To Chiny? Nie… To Łeba

Dlatego jeżdżę po sezonie. Nie ma upałów i ludzi

500 metrów dalej pustawo. To zachowanie nazywa się szpan czy lenistwo?

— czytamy w komentarzach.

Zdjęcia plaży w Łebie pełnej turystów

W takich warunkach raczej trudno odpocząć. No, chyba że kogoś relaksuje widok plaży, mieniącej się setkami parasoli i parawanów. Bo tych na polskich plażach nie brakuje. Zresztą trudno się dziwić — gdy o odrobinie prywatności można jedynie pomarzyć, plażowicze radzą sobie, rozkładając parawany. Efekt? Na polskich plażach jest naprawdę kolorowo. „Parawaning” nie dotyczy jedynie Łeby.

 

Tłumy dają się we znaki nie tylko na plaży, ale i w innych miejscach: w barach, na deptakach, a nawet na polu namiotowym. Nadmorskie miejscowości tętnią życiem. Plus jest taki, że chyba nikt w takich warunkach nie będzie się czuł samotny.

Fotografie: Twitter.com (miniatura wpisu),

Może Cię zainteresować