×

Szkoły zostaną znów zamknięte? Jest odpowiedź premiera Morawieckiego

ICM Uniwersytetu Warszawskiego prognozowało: jeśli nie będzie formy pośredniej powrotu do szkół, będziemy mieć gwałtowny wybuch epidemii koronawirusa. Niestety okazało się, że te prognozy były trafne. To, zdaniem przedstawicieli oświaty i wielu specjalistów, powinno wymusić na rządzie odważne decyzje. Szkoły znowu zamknięte? Odpowiedzi na to pytanie miał udzielić premier Morawiecki podczas dzisiejszej konferencji, która rozpoczęła się po godz. 13.

Szkoły znowu zamknięte?

Spodziewaliśmy się, że podczas dzisiejszej konferencji prasowej z udziałem premiera oraz ministra zdrowia, dowiemy się o ważnych decyzjach odnośnie funkcjonowania szkół. Nieoficjalnie mówiło się, że szkoły mogą powrócić do nauczania zdalnego. Tymczasem wiele uwagi podczas konferencji premier poświęcił godzinom dla seniorów. Co do szkół, właściwie nie zapadły żadne znaczące decyzje. Ku zaskoczeniu wielu, funkcjonowanie placówek pozostaje bez zmian.

Na tę chwilę nie widzimy powodu, aby wprowadzać system nauki zdalnej

— powiedział premier.

Ta strategia, którą zaproponowało ministerstwo edukacji w sierpniu, ona na razie zdaje egzamin, zdaje egzamin w tym bardzo trudnym okresie

— dodał.

Decyzja, a raczej jej brak, prawdopodobnie ma związek z apelami rodziców, którzy nie wyobrażają sobie powrotu do sytuacji z wiosny. Przypomnijmy: w tej chwili tylko drobny procent szkół przyjął formę nauczania zdalnego. Zdaniem rządzących, obecnie  jest to wystarczające.

W Warszawie dużo zakażeń w szkołach

Sytuacja nie jest prosta. Wielu uczniów nie dojeżdża do szkół prywatnymi samochodami, lecz korzysta np. z komunikacji miejskiej. Część dzieci odprowadzają dziadkowie. To zwiększa ryzyko.

W tej chwili wiadomo już, że ostatni gwałtowny przyrost zakażeń w stolicy związany jest głównie z funkcjonowaniem szkół. Choć dzieci przechodzą zakażenie łagodnie, zarażają nauczycieli, rodziców i dziadków.

Psycholog dziecięcy Agnieszka Siedler w rozmowie z Polsat News zwraca uwagę, że lockdown ma negatywne konsekwencje dla dziecięcej psychiki.

Ale czy nie większą traumą będzie śmierć w rodzinie?

– pyta Marek Pleśniar z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty.

Najmłodsi są zaniepokojeni również ogólną sytuacją związaną z koronawirusem. Widzą, że coraz więcej nauczycieli jest zakażonych lub trafia na kwarantannę.

Maseczki tylko na przerwach

Dopytywany o obowiązek noszenia maseczek w szkołach szef resortu zdrowia stwierdził, że pozostaje nakaz zakładania maseczek w przestrzeni wspólnej, tam, gdzie nie jest możliwe zachowanie dystansu, np. na korytarzach. Dzieci nie muszą ich jednak zakładać w klasach.

Zdaniem Marka Pleśniara szkoły prędzej czy później i tak muszą przejść na nauczanie zdalne. Natomiast brak odważnych decyzji ze strony rządu jest ogromnym błędem.

Wkrótce nastąpi taki lockdown, że ani młodsi, ani starsi nie będą chodzić do szkoły. (…) Żadna poprawa nie nastąpi od tego, że nic nie robimy

— twierdzi Pleśniar.

Według przedstawiciela Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty, dyrektorzy potrzebują natychmiastowej autonomii w podejmowaniu decyzji, szczególnie, że istnieje ogromny problem w dodzwonieniu się do sanepidu w pilnych sprawach.

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu),

Może Cię zainteresować