Lewandowski ujawnił kulisy rozmowy z Morawieckim.”Wirtualne pieniądze”
Afery wokół mundialu, a właściwie wokół premii dla piłkarzy ciąg dalszy. Lewandowski ujawnił kulisy rozmowy z premierem Morawieckim. „Padła z ust premiera jakaś deklaracja, ale powiem szczerze, że my, piłkarze, nie traktowaliśmy tego tak bardzo poważnie” – wyznał kapitan naszej reprezentacji w rozmowie z Onetem i „Przeglądem Sportowym”.
Obiecanki, cacanki…
Gdy Polska pożegnała się z mistrzostwami świata, „Wirtualna Polska” ujawniła, że przed wylotem reprezentacji do Kataru premier obiecał drużynie premię w wysokości 30 mln złotych. Warunek? Wyjście z grupy – pierwsze od 36 lat. Trudno powiedzieć, czy to miała być dodatkowa motywacja dla piłkarzy, czy też premier sam do końca nie dowierzał, że ten cel uda się w końcu zrealizować. W każdym razie wydarzył się mały cud, a Biało-Czerwonym udało się przerwać złą passę i wyjść z grupy. Okazało się jednak, że to wcale nie jest równoznaczne z wypłatą obiecanej premii.
Mateusz Morawiecki:
„Uważam że jakaś premia się należy naszym piłkarzom, ponieważ wyszli rzeczywiście z grupy, w ogóle przecież grali naprawdę nieźle. Ten sukces wart jest każdych pieniędzy.”
SŁUCHAMY PAŃSTWA ⤵️ pic.twitter.com/iKYc4BizYN
— Transfery Piłkarskie (@Transfery_) December 6, 2022
Publikacja „Wirtualnej Polski” sprawiła, że lawina ruszyła i rozpętała się prawdziwa medialna burza. W końcu premier zabrał głos, ale, ku zaskoczeniu wszystkich, stwierdził, że rządowych pieniędzy dla piłkarzy nie będzie.
❗️Bum! Nie będzie na razie żadnego spotkania @MorawieckiM z @lewy_official (może kiedyś tam).
I nie będzie 30 mln zł nagrody od Premiera dla piłkarzy za mundial.@RMF24pl
— Krzysztof Berenda (@k_berenda) December 6, 2022
Jakby tego było mało, podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, rzecznik rządu Mateusza Morawieckiego, Piotr Müller tłumaczył, że wspomniane 30 mln miało zasilić… specjalny fundusz wspomagający rozwój polskiego sportu. Cóż za nieporozumienie.
Lewandowski ujawnił kulisy rozmowy z Morawieckim
Kapitan naszej reprezentacji w rozmowie z Onetem i „Przeglądem Sportowym” skomentował ostatnie wydarzenia. Z wywiadu dowiadujemy się, że spotkanie z premierem Morawieckim było „luźną rozmową”, podczas której z ust premiera faktycznie padła deklaracja na temat premii. Ale – jak przyznał „Lewy” – piłkarze z dystansem podeszli do tych słów.
Tam padła z ust premiera jakaś deklaracja, ale powiem szczerze, że my, piłkarze, nie traktowaliśmy tego tak bardzo poważnie. Nigdy nie było żadnej rozmowy, skąd by ta premia miała być, z jakich środków. Dla nas to były takie trochę wirtualne pieniądze
— stwierdził.
Kapitan naszej reprezentacji podkreślił, że piłkarze wcale nie oczekiwali publicznych pieniędzy. Odbyli jedynie krótką rozmowę na ten temat, podczas której ustalili, że przy podziale „ewentualnej premii” należy uwzględnić także piłkarzy rezerwowych.
My niczego nie oczekiwaliśmy, niczego nigdy się nie domagaliśmy i też nie wyciągnęliśmy rąk po publiczne pieniądze. Jest oczywiste, że lepiej, aby w ogóle tego tematu nie było, bo nie jechaliśmy na mundial dla pieniędzy, chcę to jasno powiedzieć. My traktujemy piłkę nożną i reprezentację przede wszystkim jako dumę
— podkreślił Lewandowski.
Kapitan polskiej reprezentacji stwierdził też, że „piłka, zamiast łączyć ludzi, to nas tu podzieliła”, a „piłkarze są ofiarami”. Wojna polsko-polska trwa.