×

Syn Elwiry Mejk strzeże granicy. Gwiazda disco polo zaatakowała Kurdej-Szatan

Syn Elwiry Mejk strzeże granicy. Uwielbiana przez Polaków piosenkarka z okazji Dnia Niepodległości udostępniła na Instagramie poruszający wpis, w którym podzieliła się z fanami szczerym wyzwaniem. Gwiazda zdradziła, że jej syn Filip jest żołnierzem. W chwili obecnej sprawuje służbę na granicy z Białorusią.

Bóg, honor, ojczyzna

W XXI wieku wartości wyznawane przez polskie społeczeństwo uległy zdewaluowaniu. Popularne hasło „Bóg, honor, ojczyzna” zastąpiły nacechowane politycznie „wolność wyboru”, „wolna miłość” czy „bez granic”. Wierność tradycyjnym wartościom staje się coraz trudniejsza zwłaszcza dla osób należących do wyraźnie liberalnego środowiska show biznesu. Wciąż jednak istnieją gwiazdy, dla których osobiste przekonania mają większe znaczenie niż narzucony przez mainstream sposób myślenia. W gronie celebrytów wyznających tradycyjne wartości możemy znaleźć m.in. piosenkarkę, Elwirę Mejk.

Gwiazda disco polo zdecydowała odnieść się do skandalu wywołanego skrajnie wulgarnym wpisem Barbary Kurdej-Szatan. Piosenkarka nie mogła znieść krzywdzących słów autorstwa byłej aktorki „M jak Miłość”, napisanych pod adresem polskich pograniczników. 

W wywiadzie udzielonym dla WP Kobieta Elwira Mejk powiedziała:

Bóg, honor, ojczyzna to dla mnie wartości ponadczasowe. W takim duchu wychowałam swojego syna, żołnierza. Zresztą tak samo drugiego, który jest strażakiem. Natomiast, czytając różne wpisy w Internecie, zauważyłam, że niedobrze się dzieje z Polakami, skoro, kolokwialnie mówiąc, polski mundur jest opluwany.

Elwira Mejk wyznała, że temat ma dla niej osobiste znaczenie także dlatego, że jej syn służy na granicy.

Mówię to z perspektywy matki, która widzi, w jakim stanie psychicznym wraca jej syn spod granicy, jak duże jest jego rozdarcie wewnętrzne. A przecież on jest żołnierzem, który zostaje przydzielony do służby przez przełożonych. Zatem, jeżeli stoi na granicy, to jej pilnuje, nikogo nie atakuje.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Elwira Mejk Official (@elwiramejk)

Syn Elwiry Mejk strzeże granicy

Wokalistka uważa, że zachowanie Barbary Kurdej-Szatan nie zasługuje na usprawiedliwienie, ponieważ wydarzeń takich jak te, które obserwujemy na wschodniej granicy nie obserwowano od kilkudziesięciu lat. W związku z tym, sytuacja na polsko-białoruskim pograniczu zasługuje na najwyższą uwagę.

Nie lubię pouczać innych, ale uważam, że zawsze warto opanować emocje – zwłaszcza, jeśli jest się osobą publiczną. Zanim umieści się jakiś wpis, lepiej najpierw przetrawić własne emocje, przynajmniej przez dwa dni. Każde słowo ma moc. Jeżeli jest dobre, to przyniesie dobro, a jeżeli złe, to i efekty mogą być negatywne.

Elwira Mejk zaznaczyła z jak wielkimi wyrzeczeniami wiąże się służba na granicy. Nie tylko osoba pracująca, ale także cała jej rodzina musi odpierać ataki ze wszystkich stron.

Wiele moich nocy od września, czyli od czasu, kiedy syn jest na granicy, jest nieprzespanych. Jestem wewnętrznie rozdarta, ponieważ myślę o nim, który pełni tam służbę, ale też o najbardziej poszkodowanych i niewinnych, czyli dzieciach. Wychodząc naprzeciw swojemu sumieniu, kupiłam odzież zimową dla kilkorga z nich i słodycze, które zawiozłam do sortowni Polskiego Czerwonego Krzyża w Lublinie.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Elwira Mejk Official (@elwiramejk)

Obrona granic to ich zadanie

Elwira Mejk ze wzruszeniem mówiła o tym, co przeżywa w chwilach rozstań z synem.

Kiedy odwożę syna na jednostkę, to emocje są ogromne, choć staram się niczego po sobie nie pokazywać. W brzuchu klucha, w gardle klucha, w oczach łzy. Jestem osobą wierzącą i zawsze go błogosławię, żeby nikogo nie krzywdził i żeby jemu żadna krzywda się nie stała.

Gwiazda podkreśliła w rozmowie, że podstawowym zadaniem wszystkich żołnierzy jest obrona integralności granic, a nie stosowanie przemocy wobec bezbronnych.

Niektórzy pytają w komentarzach, czy mój syn jest wśród tych, którzy biją imigrantów. Absolutnie nie! On został wychowany w duchu służenia drugiemu człowiekowi. Natomiast widzi, co dzieje się na granicy i to zostaje w jego myślach oraz sercu. To nie jest łatwa sprawa dla obu stron – mówiąc o drugiej stronie, mam na myśli dorodnych, młodych mężczyzn, ale też kobiety i, co najważniejsze, dzieci.

Elwira Mejk zaznaczyła raz jeszcze, że praca przy granicy, to ciężki kawałek chleba. Syn piosenkarki nigdy nie będzie już taki sam, jak przed rozpoczęciem przygody w tym zawodzie. Nawet przebywając poza jednostką, jego ciało jest w ciągłej czujności.

Nie jest to łatwa służba. Kiedy syn wraca na chwilę do domu, to widzę, że przez pierwsze dwa dni jest rozdarty i nie może sobie poradzić z takimi zwykłymi czynnościami. Cały czas myślami jest na granicy. Jest trochę pobudzony, co widać na przykład nocą, kiedy reaguje na każdy szmer. Patrzy na wszystko podejrzliwie, jakby się spodziewał, że za chwilę coś może się wydarzyć.

Fotografie: Instagram (miniatura wpisu), Instagram, Facebook

Może Cię zainteresować