Białoruś wzmacnia wojska przy granicy z Polską. Łukaszenka znów straszy
Białoruś wzmacnia wojska przy granicy z Polską. Były ambasador Białorusi w Polsce, Paweł Łatuszka uważa, że białoruski prezydent robi to w konkretnym celu. Jego zdaniem może dojść nawet do jakiejś prowokacji na granicy z Polską. W rozmowie z „Faktem” wskazał też na jeden cel takiego właśnie działania ze strony Łukaszenki.
Znana praktyka białoruskiego dyktatora
Były ambasador Białorusi w Polsce, a obecnie opozycjonista, przyznał wczoraj, że wyraźnie widać, iż białoruski dyktator coraz śmielej grozi naszej ojczyźnie. Mało tego. W jednym z udzielanych wywiadów nazwał Polaków oraz Litwinów „pachołkami”. A teraz na granicy państwa Łukaszenki z krajami NATO i Ukrainą zaczęły pojawiać się dodatkowe oddziały białoruskiej armii.
Jak twierdzi Łatuszka, Łukaszenka planuje w ten sposób skonsolidować Białorusinów wokół siebie w obliczu przedłużającej się wojny w Ukrainie. Co więcej, podkreśla, że groźby wobec Zachodu w obliczu kryzysu wewnątrz kraju, to znana praktyka białoruskiego dyktatora.
To jest działanie na rzecz wewnętrznej opinii publicznej, aby wywołać poczucie zagrożenia i zjednoczyć naród wokół wodza.
Łukaszenka zaskoczony, że "operacja w Ukrainie się przedłuża". "Wysyła pewne sygnały" https://t.co/kLTF8AFBSX pic.twitter.com/WcDuEJ2OJt
— Radio TOK FM (@Radio_TOK_FM) May 7, 2022
Białoruś wzmacnia wojska przy granicy z Polską
We wtorek szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Białorusi generał Wiktar Hulewicz poinformował o wzmocnieniu swoich pozycji przy granicy z Polską, Litwą i Ukrainą.
W ramach drugiego etapu sprawdzianu sił szybkiego reagowania, na zachodni i północno-zachodni kierunek operacyjny skierowano batalionowe grupy taktyczne. W celu ich wzmocnienia umieszczane tam są pododdziały obrony przeciwlotniczej, wojsk rakietowych i artylerii
– stwierdził Białorusin.
Z kolei białoruski minister obrony Wiktar Chrenin oświadczył dodatkowo:
Rozumiejąc określone zagrożenia, które mogą nadejść (…), reagujemy adekwatnie
Łukaszenka także nie omieszkał odnieść się do tematu. Ostrzegł, że białoruska armia jest gotowa do walki i może wyrządzić „niedopuszczalne szkody” państwom NATO. Ciekawe, czy sam w to wierzy…
Jeśli liczy, że Rosja w razie czego mu pomoże, może mocno się zdziwić. Między tymi dwoma narodami również dochodzi do spięć. Widać było to bardzo wyraźnie ostatnio, kiedy to Białorusini rozprawili się z Rosjanami.