Relacje świadków wypadku w Chorwacji. „Ludzie jęczeli, a martwych było dużo”
Relacje świadków wypadku w Chorwacji. Coraz więcej wiemy na temat dramatu, jaki rozegrał się na 62. kilometrze autostrady A4 z udziałem polskiego autokaru, którym podróżowali pielgrzymi. Zginęło 12 osób, a 32 zostały ranne, w tym 19 jest w ciężkim stanie. Nieoficjalnie mówi się o przyczynie wypadku. Głos w sprawie zabierają również ci, którzy na własne oczy widzieli ogrom tragedii.
Wypadek polskiego autokaru w Chorwacji
Te tragiczne wydarzenia miały miejsce w sobotę 6 sierpnia nad ranem. Na 62. kilometrze autostrady A4 w kierunku Zagrzebia doszło do tragicznego wypadku z udziałem polskiego autobusu. Podróżowali nim pielgrzymi jadący do bośniackiego Medziugorje.
Autokar w pewnym momencie zjechał z drogi i wpadł do rowu przy autostradzie
– powiedział AFP rzecznik chorwackiej policji Marko Muric.
Przyczyny wypadku wciąż są nieznane. Jednak z nieoficjalnych informacji przekazanych przez czytelnika o2.pl, wynika, że kierowca autokaru zasnął za kierownicą, a w wyniku odniesionych obrażeń zmarł.
Media chorwackie przekazują, że czegoś takiego w ich kraju jeszcze nie było. Nawet biorąc pod uwagę fakt, że mieszkańcy Chorwacji nie jeżdżą bezpiecznie
– stwierdziła w rozmowie z TVN24 Monika Waligórska, Polka mieszkająca w okolicach Zagrzebia.
Przedstawicielka Towarzystwa Polonijnego w Chorwacji przekonuje, że „to nie jest niebezpieczna trasa”. Co więcej, dodała również, według relacji świadków „drugi kierowca wypadł przez przednią szybę”.
Relacje świadków wypadku w Chorwacji. Są wstrząsające
W wypadku polskiego autokaru w Chorwacji zginęło 12 osób, a 32 zostały ranne, w tym 19 jest w ciężkim stanie.
Jak wyglądały pierwsze chwile po tragedii? Świadkowie relacjonują, że wypadek miał dramatyczny przebieg i był to „widok jak z horroru”. Strażak, który jako jeden z pierwszych przybył na miejsce katastrofy opowiedział w chorwackiej telewizji Sata 24, jak przerażający obraz tam zastał.
To była katastrofa, widok, którego nie spotyka się na co dzień
– powiedział Stjepan Jakopcic, szef strażaków z Breznički Hum, cytowany przez „Polska Times”.
I jak dodał:
Ludzie jęczeli i zawodzili, a martwych było dużo. Pasażerowie byli zszokowani, a my byliśmy jeszcze bardziej. Ludzie byli pod siedzeniami, niektórzy nie wykazywali oznak życia.
Polska ambasada w Zagrzebiu uruchomiła infolinię + 385 148 99 414, pod którą członkowie rodzin ofiar wypadku autobusu w Chorwacji mogą uzyskać informacje.