×

Jarosław Kaczyński zapowiedział rekonstrukcję rządu. „Będą zmiany personalne”

Rekonstrukcja rządu po wakacjach. Tak zapowiedział prezes PiS, Jarosław Kaczyński. Polityk odniósł się także do tematu repolonizacji mediów i protestów wyborczych.

Reklama

Rekonstrukcja rządu po wakacjach

Jarosław Kaczyński był gościem niedzielnego programu „W otwarte karty”. W Radiowej Jedynce zadeklarował, że premier Mateusz Morawiecki zostaje na stanowisku, a rekonstrukcja rządu nastąpi po wakacjach:

Na pewno będą zmiany personalne. I nie chodzi tu o premiera, bo Mateusz Morawiecki zostaje na stanowisku premiera. Rząd będzie skonstruowany inaczej – w sposób, który zlikwiduje sytuację, w której ciąg decyzyjny jest rozproszony po różnych ministerstwach.

Nie wymienił jednak żadnych nazwisk. Polityk został również zapytany o ewentualnego następcę w fotelu lidera PiS:

Reklama

Mój staż szefa partii to 30 lat. Muszę brać pod uwagę zmęczenie materiału. Muszę też brać ambicje pokolenia 50-latków. Nie będę im blokował drogi, to byłoby nie w porządku i mało roztropne z mojej strony.

Natomiast na pytanie o repolonizację i dekoncentrację mediów odparł, że sama ustawa będzie gotowa szybko, bo żadne państwo nie może sobie pozwolić, by tak potężne narzędzia manipulacji znajdowały się w zagranicznych rękach.

Dużo szybciej to się uda przeprowadzić, przynajmniej na tym poziomie legislacyjnym. Ale na pewno powodzenie tego procesu jest związane z różnego rodzaju innymi aspektami zmian, które trzeba prowadzić w naszym kraju, a także z pewnymi reakcjami międzynarodowymi. Nie ma powodów, żeby Polska miała tu mniejsze prawa, czy inne podstawy, niż państwa zachodnie.

Protesty wyborcze

Jarosław Kaczyński zaatakował również opozycję. Jego zdaniem, składając protesty wyborcze, chcą podważać wynik demokratycznych wyborów:

To, że składają protesty wyborcze to jest ich prawo, to jest normalne, bo zawsze są protesty wyborcze po wyborach. Jaka będzie decyzja Sądu Najwyższego, to oczywiście nie ja o tym decyduję i nie mam na to żadnego wpływu.

Biorąc pod uwagę przepisy prawa, bieg wydarzeń w ciągu ostatnich miesięcy, no i po prostu zwykły zdrowy rozsądek, to nie ma nawet cienia podstaw do tego, żeby te wybory uznać za niezgodne z prawem, doprowadzić do ich powtórzenia.

Prezes PiS groził też samorządom, które nie przekazały Poczcie Polskiej przed planowanymi na 10 maja wyborami spisów wyborców. Jak podkreślił, Sąd Najwyższy, oceniając protesty wyborcze, powinien za to ostro skrytykować samorządy.

Reklama

To trzeba jasno powiedzieć; to były przede wszystkim samorządy na czele z samorządami wielkich miast i stowarzyszenia samorządowe. To było jawne łamanie Konstytucji. To był główny powód, dla którego te wybory nie odbyły się w terminie do 23 maja. To był taki ostatni termin sensu stricte konstytucyjny. Później działaliśmy w stanie wyższej konieczności. W tym świetle musi to także oceniać Sąd Najwyższy.

Sam Jarosław Kaczyński nie był obecny na wieczorze wyborczym Andrzeja Dudy. Wiadomo, gdzie przebywał wtedy prezes PiS. Miał ku temu ważny powód.

Źródła: www.tvp.info, wyborcza.pl, wiadomosci.wp.pl
Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować