Przypadkowo wygrał 2 miliony dolarów. Jak do tego doszło?
Przypadkowo wygrał 2 miliony dolarów. Mężczyzna został bogaczem za sprawą pomyłki sprzedawcy ze stacji benzynowej. Jego historia jest zadziwiająca.
Przypadkowo wygrał 2 miliony dolarów
Historia tego mężczyzny to najlepszy przykład na to, jak nieprzewidywalne bywają koleje ludzkiego losu. Pewien 57-letni Amerykanin, którego dane osobowe nie zostały podane do wiadomości publicznej w niezwykłych okolicznościach został zwycięzcą Michigan Lottery.
Podczas zakupów na stacji benzynowej BP w Detroit, mężczyzna postanowił spróbować szczęścia i poprosił sprzedawcę o zdrapkę Lucky 7 za 10 dolarów. Pomyłkowo ekspedient podał kupującemu kupon warty 20 dolarów.
W oświadczeniu opublikowanym przez loterię 14 lipca można przeczytać szczegółową relację zwycięzcy z przebiegu tej transakcji.
Sprzedawca przez pomyłkę wręczył mi kupon za 20 dolarów. Zaproponował, że wymieni go na inny, ale coś mi podpowiedziało, żebym go zatrzymał. Tak właśnie zrobiłem.
Wkrótce okazało się, że przypadkowa zdrapka to przepustka do nowego życia. Mężczyzna wygrał aż 2 miliony dolarów (to niemal 8 mln zł!). Po zgłoszeniu się do organizatorów loterii, okazało się, że 57-latek może jednorazowo wypłacić 1,3 miliona dolarów lub otrzymywać przez dłuższy czas w ratach 2 miliony dolarów. Zwycięzca zdecydował się na wypłatę pomniejszonej kwoty.
W Polsce również możemy poszczycić się wielomilionowymi wygranymi. Między innymi na początku roku w Łomży padła „szóstka”!
Przypadkowi zwycięzcy
Na początku tego miesiąca w Australii miało miejsce równie przypadkowe zwycięstwo w loterii. Pewna kobieta pochodząca z Sydney podczas jednodniowej wycieczki do Południowej Walii kupiła swoją pierwszą w życiu zdrapkę i wygrała… 50 milionów dolarów. Gdy zgłosiła się po odbiór nagrody, miała powiedzieć:
Nie uwierzycie. To pierwszy los na loterię, jaki kupiłam w życiu. Nigdy wcześniej nie grałam w Oz Lotto. Kiedy mijałam kiosk pomyślałam, że fajnie byłoby zagrać, więc tak zrobiłem.
Kobieta przez długi czas nie mogła uwierzyć we własne szczęście.
Nie mogę w to uwierzyć. Trzęsę się. Jestem zszokowana.
Niewiele brakowało, aby jej wygrana przepadła, ponieważ zwyciężczyni zwyczajnie zapomniała o swojej zdrapce. Przypomniał jej o niej kolega.
Mój przyjaciel zadzwonił do mnie i powiedział: „Myślę, że kiosk, w którym kupiłaś swój kupon Oz Lotto, sprzedała wygraną za 50 milionów dolarów”. Moje serce biło tak mocno, że myślałam, że dostanę zawału serca.
Zapytana o to, co planuje zrobić z tą ogromną ilością pieniędzy, odpowiedziała, że nie ma pojęcia.
Szczerze, nie potrafię jeszcze jasno myśleć. Na pewno będę dalej pracować, ale o mój Boże, po prostu nie wiem.