Przekupstwo wyborcze w Sochaczewie: głos za butelkę wódki
Przekupstwo wyborcze w Sochaczewie mniej więcej nakreśla, ile kosztuje pojedynczy głos. Okazuje się, że niezbyt drogo. Wyborca sprzedał go za butelkę wódki, piwo, hot doga i 10 złotych w gotówce.
Przekupstwo wyborcze w Sochaczewie
W niedzielę 12 lipca podczas II tury wyborów prezydenckich odnotowano 530 incydentów, w tym 468 wykroczeń, 105 naruszeń ciszy wyborczej, która ostatnio wyzwala w Polakach wielkie pokłady pomysłowości, 251 uszkodzeń ogłoszeń i 39 niedozwolonych prób powieszenia plakatów.
Osobną kategorią są przestępstwa wyborcze, których odnotowano 62. Obejmują one znieważenie prezydenta, niszczenie mienia i kupowanie głosów. Do tego ostatniego doszło w niedzielę w Sochaczewie. Jak ujawniła policja, ujęto mężczyznę, który „zaproponował innemu mężczyźnie pieniądze, do tego butelkę piwa oraz wódkę w zamian za oddanie głosu na określonego kandydata”.
Głos za butelkę wódki
Transakcja doszła do skutku. Wtedy wtrącili się bliscy przekupionego mężczyzny, których tak coś tknęło, że handel głosami wyborczymi raczej nie może być legalny. Złożyli zgłoszenie na policję. Jak informuje st. asp. Norbert Cibor z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu:
Osoba ta poinformowała, że mężczyzna ten otrzymał od kogoś innego korzyści materialne w zamian na zagłosowanie w określony sposób. Są w tej kwestii rozbieżności. W tej chwili trwają czynności wyjaśniające z udziałem zatrzymanego.
Rozbieżności nie zauważyła natomiast Państwowa Komisja Wyborcza. Nie tylko ustaliła, że doszło do kupczenia głosem wyborczym, ale nawet, za ile został on sprzedany. Jak ujawnił szef PKW Sylwester Marciniak:
W toku podjętych czynności ustalono, że mężczyzna w zamian za oddanie głosu zgodnie z oczekiwaniami innego mężczyzny przyjął pieniądze w kwocie 10 zł, jedną butelkę piwa, hot doga i pół litra wódki.
