×

Paragon za ketchup w Mikołajkach. „Nie robię afery, to dla mnie turbo śmieszne”

Paragon za ketchup w Mikołajkach, który zamówiła jedna z użytkowniczek Twittera, może szokować. Ona sama zareagowała na to wszystko śmiechem, o czym napisała w komentarzu pod udostępnionym zdjęciem. Czy był to śmiech przez łzy?

Paragon grozy. Ile kosztuje obiad w Mikołajkach?

Paragony grozy, to hashtag, który od jakiegoś czasu regularnie pojawia się w mediach społecznościowych. Polacy odpoczywający w różnych miejscach w kraju i za granicą właśnie pod tym hasłem publikują w sieci zdjęcia rachunków.

Ostatecznie te nierzadko przyprawiają o przysłowiowy zawrót głowy. Ceny, które można zobaczyć za dania, napoje czy desery, są bowiem nieporównywalnie wyższe niż chociażby rok czy nawet kilka miesięcy temu. Szczególnie dużą popularnością cieszą się paragony znad morza, gdzie turystka zapłaciła 260 zł za obiad, ale nie tylko…

Wp.pl

Wp.pl

Kolejnym przykładem jest paragon z Mazur. Tym razem uwagę zwraca nie danie, a cena niewielkiego dodatku w postaci popularnego sosu.

Paragon za ketchup w Mikołajkach. Cena zaskakuje

Pani Oliwia opublikowała w sieci paragon z Mikołajek na Mazurach. Na rachunku widzimy, że internautka w jednym z tamtejszych lokali zamówiła piwa, frytki i ketchup.

Na uwagę zasługują dwie ostatnie pozycje. Pani Oliwia za porcję frytek zapłaciła 10 złotych, a za ketchup… 5 złotych.

Paragon grozy z keczupem za 5 ziko

– napisała autorka wpisu.

W odpowiedzi otrzymała wiele komentarzy. Wśród nich ten, w którym użytkownik Twittera zarzuca jej robienie „g*wnoafery z niczego”.

Za piwo z kega 15zł to nie jest wysoka cena, tak samo jak za frytki 10zł.
Zwykle butelkowane 0.3l w lokalach często kosztuje 9zł a za 0.5l 12-13zł.
Frytek raczej było sporo patrząc na rozmiar talerza.
Według mnie gównoafera z niczego

– podsumował internauta.

Pani Oliwia pośpieszyła z wyjaśnieniami.

frytek było mało, jeśli jesteś tak ciekawy. bardziej mnie rozbawił keczup za 5 ziko, nie robię afery po prostu to dla mnie turbo śmieszne

– napisała.

Co więcej, turystka zamieściła również zdjęcie kokilki na ketchup, by pokazać, jak „dużo” sosu dostała za 5 złotych.

Czy uważasz, że to już przesada, zważywszy na fakt, że w wielu lokalach dodatek w postaci ketchupu jest serwowany za darmo?

Źródła: www.o2.pl, twitter.com
Fotografie: Pixabay/zdj. ilustrujące (miniatura wpisu), twitter.com

Może Cię zainteresować