Mięso z Biedronki już nie raz było tematem doniesień prasowych. Niedawno opisywaliśmy znalezionego przez klienta „obcego” w kurczaku z Biedronki. 

Sklep zasugerował wtedy, że wina nie leży po ich stronie, bo obrzydliwe fragmenty w kurczaku to efekt choroby ptaka, o której sklep nie mógł wiedzieć. Do tego Biedronka zasugerowała, że klient powinien wyciąć chore miejsca i zjeść mięso, bo nic mu nie grozi. Możecie to sobie wyobrazić?

Fake news o mięsie z Biedronki

Tym razem jednak, ktoś ewidentnie próbuje zaszkodzić największemu polskiemu dyskontowi. Czyżby spisek konkurencji? W sieci pojawiło się zdjęcie szynki z Biedronki z szokującym napisem: Szynka wieprzowa bez kości może zawierać „fragmenty mięsa, desek i łańcucha”! Takie informacje możemy wyczytać na etykiecie mięsa z Biedronki. Jak się okazało – jest to żart internautów, którzy przerobili etykietkę w programie graficznym! 

Tym razem ktoś postanowił nabić sobie udostępnienia i pochwalił się w sieci zdjęciem etykiety szynki, w której składzie można znaleźć… drewno i metal. Okazało się, że to efekt przeróbki w programie graficznym. Justyna Rysiak z Jeronimo Martins Polska zapewnia:

Apelujemy do naszych klientów, aby do wpisów w mediach społecznościowych podchodzili z dużą rozwagą i krytycyzmem. W tym przypadku zdjęcie nie przedstawia oryginalnej etykiety naszego produktu

Skład szynki wieprzowej

Nic dziwnego, że tyle osób dało się nabrać! W internecie pojawiło się zdjęcie etykietki naklejonej na mięsie. Według informacji od producenta szynka wieprzowa bez kości może zawierać „fragmenty mięsa” oraz desek, konkretnie sosnowych, i łańcucha. Nie brzmi zbyt apetycznie. Jest to lekcja dla internautów i dla nas, pracowników portali, by dokładniej sprawdzać źródło informacji. Choć trzeba przyznać, że ta przeróbka etykiety wygląda naprawdę realistycznie. A biorąc pod uwagę, co naprawdę można znaleźć w wyrobach mięsnych, niestety brzmiało to nad wyraz wiarygodnie…

Daliście się nabrać?