×

Mieszkały w ruinie pozbawionej toalety. Katarzyna Dowbor ponownie dokonała cudu

Niesamowita metamorfoza w programie „Nasz nowy dom” na długo zapadnie w pamięci widzom czwartkowego odcinka show. Historia pani Ireny i jej córek, które żyły w domu pozbawionym toalety wzrusza do łez.

Brak pieniędzy na remont

Katarzyna Dowbor, która jest prowadzącą programu „Nasz nowy dom” stale ma do czynienia z niezwykłymi historiami ludzi. I choć sama może poszczycić się pięknym domem, to jest wrażliwa na biedę i niepowodzenia innych. Niejednokrotnie była świadkiem tego, jak na skutek niespodziewanych kolei życiowych bohaterowie byli zmuszeni mieszkać w zniszczonych budynkach. Program Polsatu przywraca ludziom nadzieję na lepsze życie i sprawia, że przestrzeń wokół nich staje się funkcjonalna i czysta. W najnowszym odcinku „Naszego nowego domu” widzowie poznali poruszające losy pani Ireny oraz jej córek – Kasi i Emilki. Mama dziewczynek po tym, jak uciekła od agresywnego męża, była zmuszona zamieszkać w bardzo mocno zniszczonym domu we wsi Poręba (woj. mazowieckie). Pani Irena wspominała w programie o tym, co spotkało ją ze strony byłego męża.

Od początku był porywczy. Pewnego razu pobił mnie do tego stopnia, że leżałam w szpitalu.

Stary budynek był w bardzo złym stanie i nadawał się do generalnego remontu. Niestety rodzina nie miała funduszy na renowację. Cała trójka była zmuszona znosić trudy życia w zapuszczonym, wiejskim domu.

Niesamowita metamorfoza w programie „Nasz nowy dom”

Wygląd domu przerażał. W dachu znajdowały się liczne dziury, które można było dostrzec z daleka. Fragmenty elewacji odpadały, a przez stare okna wiał wiatr. Trójka kobiet żyła w jednym, przedzielonym regałem pokoju. W budynku nie było ani łazienki ani toalety. Przez nieszczelne przegrody z domu uciekało ciepło, co powodowało, że wewnątrz panowały wilgoć i chłód. Zimą pani Irena i jej córki były zmuszone przebywać w kurtkach, ponieważ temperatura w pomieszczeniach była bardzo niska.

Emilka uczęszcza do szkoły specjalnej. Jej największym marzeniem jest, aby zostać weterynarzem. Dziewczynka zdaje sobie sprawę, że prawdopodobnie nie uda się jej zrealizować tego pragnienia, ale chciałaby chociaż móc pracować ze zwierzętami. Mama dziewczynek pracuje fizycznie przy zbiorach grzybów i owoców. Z kolei Kasia uczy się zaocznie i równocześnie pracuje w pieczarkarni, aby dołożyć się do domowego budżetu. Niestety pomimo usilnych starań, rodzinie wciąż brakuje środków na remont. Dzięki pomocy programu „Nasz nowy dom”, budynek zmienił się nie do poznania, a zmartwienie rodziny zniknęło w mgnienia oku. Trzymamy kciuki za to, aby przyszłość rodziny obfitowała w same dobre zdarzenia.

Fotografie: Imgur (miniatura wpisu), Imgur

Może Cię zainteresować