×

Majówka 2021 w Tatrach. Na Krupówkach znów szalały tłumy „siewców śmierci”

Majówka 2021 w Tatrach zgodnie z przewidywaniami zakończyła się skandalem. Zakopane po raz kolejny przeżyło oblężenie turystów, którzy za nic mieli obowiązujące obostrzenia sanitarne. Spragnieni rozrywki, młodzi ludzie zorganizowali imprezę na świeżym powietrzu. Czy ich zachowanie poskutkuje przywróceniem lockdownu?

Powtórka z rozrywki

Gdy w weekend walentynkowy do Zakopanego przybyły tłumy pragnących wypoczynku ludzi, politycy straszyli, że karą za ich zbyt swobodne zachowania będzie wprowadzenie dodatkowych obostrzeń. Nieco później konsultant krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych, prof. Andrzej Horban określał ludzi ignorujących zalecenia mianem „siewców śmierci”. Jego nieadekwatnie mocne słowa stały się dla Polaków symbolem postępującego odbierania swobód obywatelskich.

Jeżeli ludzie nie zastosują się do obostrzeń, to będziemy mieli jeszcze większą liczbę zgonów. Ci, którzy nie stosują się do naszych zaleceń są siewcami śmierci

– mówił Horban.

Minęło zaledwie kilka miesięcy i sytuacja się powtórzyła. Pomimo tego, że tegoroczny weekend majowy jest dość krótki, wielu Polaków przybyło do górskiej stolicy, aby nabrać nieco dystansu do rzeczywistości i zrelaksować się na łonie natury. Chcąc pooddychać świeżym powietrzem, turyści zrezygnowali z noszenia maseczek.

Niestety miejscami dochodziło do bardzo ryzykownych zachowań, które teoretycznie mogą być zaczątkiem nowych epicentrów zakażeń. Najgłośniejszym wybrykiem jest ten, który miał miejsce na Krupówkach. Do sieci wyciekło nagranie przedstawiające przebieg incydentu. Jego uczestnicy mają powody do zmartwień, ponieważ policja może ich teraz z łatwością namierzyć.

Majówka 2021 w Tatrach

Na Krupówkach zgromadziły się tłumy ludzi, marzących o dobrej zabawie. Przeważająca większość nie zasłaniała twarzy za pomocą maseczek. Co ciekawe, lokalna policja nie interweniowała, lecz pozwoliła turystom na swobodne świętowanie. Nagrania, które trafiły do sieci nie pozostawiają wątpliwości, że funkcjonariusze byli świadkami całego zdarzenia, ale nie chcieli się w nie angażować.

Incydent miał miejsce około godz. 22:30. Grupa rozochoconych ludzi głośno śpiewała piosenki disco polo. W końcu na miejsce przybyły dwa radiowozy policji. Część osób uczestniczących w zgromadzeniu na ich widok uciekła. Pozostali z kolei zaczęli skandować wulgaryzmy. Tłum krzyczał także:

„Do domu!”

Przerażeni agresją zebranych policjanci, wsiedli do samochodów i odjechali. Zabawa trwała dalej. Czytelniczka Tygodnika Podhalańskiego, która była na miejscu, poinformowała media o szczegółach incydentu.

Żałuję, że wyłączyłam komórkę w momencie, gdy nadjechała policja. Bo nic się nie stało, nie zareagowali na te roztańczone tłumy, po prostu przejechali w dół Krupówkami.

Nie ulega wątpliwości, że zwiększone poruszenie społeczeństwa to efekt zapowiedzi rządu dotyczących luzowania obostrzeń. Już po 4 maja muzea i galerie sztuki będą mogły wznowić swoją działalność. Wiele osób nie może się doczekać choć częściowego powrotu do normalności i dlatego w parkach czy innych terenach otwartych w całej Polsce obserwuje się tłumy ludzi.

Fotografie: Facebook (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować