×

Ma 3 dzieci i zastanawia się nad kolejnym. „Dostałabym jakąś emeryturę”

Ma 3 dzieci i zastanawia się nad kolejnym. Powód? Joanna nie posiada doświadczenia zawodowego, więc chce się załapać na emeryturę bez stażu pracy.

Ma 3 dzieci i zastanawia się nad kolejnym

Niektóre kobiety marzą o tym, by spełniać się zawodowo, dobrze zarabiać i być niezależną finansowo. Inne chcą przede wszystkim założyć rodzinę, a swoje poczucie bezpieczeństwa budować przy boku męża. Czują się spełnione dzięki dzieciom. Joanna, która napisała list do serwisu Papilot, należy zdecydowanie do tej drugiej grupy.

Kobieta ma 38 lat, kochającego męża i 3 dzieci. Czuje się szczęśliwa.

Teraz każda kobieta myśli przede wszystkim o karierze, a rodzinę zakłada przy okazji. Cóż, prawdopodobnie jestem ciut starsza od wielu z Was, ale miałam inne priorytety. Oczywiście nie od razu – zmieniły się w momencie narodzin pierwszego dziecka

– pisze Joanna.

38-latka jest bardzo dumna ze swojej rodziny.

Właśnie wtedy zrozumiałam, co jest w życiu najważniejsze. Później na przestrzeni lat pojawiła się jeszcze dwójka. Zanim pierwszy maluch mógł pójść do przedszkola, był już kolejny. Tak jakoś zleciało i zostałam mamą na pełny etat. Mam 38 lat, trójkę cudownych pociech oraz troskliwego męża.

– kontynuuje w liście.

Jednak lata płyną nieubłaganie, a 38-latka zaczyna z niepokojem patrzeć w przyszłość. Z czego będzie się utrzymywać, gdy dzieci wyfruną już z rodzinnego gniazda?

„Moje CV świeci pustkami”

W życiu niczego nie można być pewnym. Jeśli ktoś sądzi, że jest inaczej, może się boleśnie rozczarować. Joanna coraz częściej zastanawia się, co stanie się w sytuacji, gdy będzie potrzebować własnych pieniędzy:

(…) jak je zdobyć, jeśli moje CV świeci pustkami? A na żadne uznanie ze strony państwa nie mogę liczyć. Przynajmniej teraz, ale istnieje pewien sposób, żeby to zmienić. Mówię o tzw. Mama 4+

Tzw. emerytura matczyna dotyczy tylko takich rodzin, w których wychowywało się przynajmniej 4. rodzeństwa. Zapewnia ona podstawowe świadczenie bez stażu pracy. Dla Joanny to kusząca perspektywa, ponieważ do osiągnięcia względnej stabilności finansowej w przyszłości, brakuje jej… jednego dziecka.

To nie jest oczywiście tak, że chcę rodzić kolejne dziecko dla pieniędzy, ale jeśli przy okazji mam coś z tego mieć… Czemu nie? Ktoś ustalił zasady, a ja albo je spełnię, albo się nie załapię i zostanę dosłownie z niczym. Tak naprawdę od pewnego poczucia stabilizacji dzieli mnie tylko kilka miesięcy. Wystarczy jeszcze raz to powtórzyć.

Pytanie o to, czy 38-latka nie może zadbać o swoją przyszłość idąc po prostu do pracy, nasuwa się samo. Ale Joanna tłumaczy to tak:

Jeśli nic się nie zmieni, wtedy musiałabym pracować zawodowo jeszcze 15 lat, żeby zdobyć odpowiedni staż. I dostałabym dokładnie tyle samo. Przyznacie, że pierwszy warunek zdecydowanie łatwiej spełnić.

Kobieta podkreśla, że „trzeba kombinować”, ponieważ mąż nie zawsze będzie zarabiał tyle, co teraz.

Czwarte dziecko będzie ogromnym szczęściem, a emerytura macierzyńska jest formą okazania szacunku dla kogoś, kto naprawdę poświęcił się rodzinie. Tak mało brakuje, że grzechem byłoby nie skorzystać. Chociaż szczerze mówiąc – według mnie takie wsparcie powinno należeć się już teraz. Wszystkie moje koleżanki mają jedynaki, więc trójka to niezły wynik.

– uważa Joanna.

Pytanie tylko, czy emerytura matczyna przetrwa do tego czasu, gdy Joanna osiągnie wiek emerytalny. W komentarzach zawrzało. Część internautów jest oburzona takim podejściem do rodzicielstwa.

A co Wy uważacie?

Fotografie: Pixabay (miniatura wpisu), Twitter, Pixabay

Może Cię zainteresować