×

Proboszcz tłumaczy się z palenia książek. Jego słowa nie do wszystkich przemawiają

W niedzielę Fundacja „SMS z Nieba” udostępniła na swoim profilu zdjęcia z niecodziennego rytuału. Księża z jednej z gdańskich parafii postanowili w ramach wielkiego postu spalić przedmioty i książki związane z magią. Wszystko to wywołało lawinę oburzonych komentarzy. Proboszcz z parafii w Gdańsku postanowił odpowiedzieć na oskarżenia internautów.

Kontrowersyjny rytuał

Spalenie przedmiotów, które mają zagrażać katolickiej duchowości odbyło się w kościele pw. NMP Matki Kościoła i św. Katarzyny Szwedzkiej w Gdańsku. Całe zajście dokładnie opisywaliśmy już na naszym portalu.

Na zdjęciach widzimy, jak księża wynoszą w koszykach razem z wiernymi i ministrantami różne przedmioty. Później palili przed kościołem książki „Harry’ego Pottera”, „Zmierzchu”, drewniane afrykańskie maski, figurki słoni oraz inne przedmioty związane z kulturami i religiami innych krajów. Teraz ksiądz Jan Kucharski postanowił opowiedzieć jak doszło do tego niecodziennego zjawiska.

Internauci są w szoku

Palenie na stosie tych przedmiotów oburzyło internautów. Rozpoczęły się dyskusje nie tylko na lewicowych, ale też na prawicowych grupach i fanpage’ach. Części osób działanie księży, kojarzy się z latami 30, kiedy na rozkaz Adolfa Hitlera, książki palili naziści.

Wierni sami przynieśli przedmioty

Do proboszcza z parafii, w której doszło do zdarzenia, dotarł portal „Na temat”. Ksiądz zgodził się porozmawiać z dziennikarzami. Stwierdził, że to nie było palenie pierwszych lepszych książek i zwykłych rzeczy, ale palenie przedmiotów związanych z magią i okultyzmem. Zaznaczył, że wierni sami przynieśli te rzeczy, a oni postanowili „zrobić z nimi porządek”

Stwierdził, że wierni sami nie wiedzą, że trzymają u siebie przedmioty, które mogą „szkodzić im duchowo” i być dla nich zagrożeniem. Zapytany o to, czy nie sądzi, że ich metody są zbyt drastyczne i radykalne, odpowiedział:

W Dziejach Apostolskich jest napisane, że ludzie składali magiczne przedmioty i wszystko było niszczone. My odwołujemy się tylko do Pisma Świętego. Na przykład w Starym Testamencie jest dużo na ten temat. Czytamy tam, że takie przedmioty są obrzydliwością dla Boga.

Złe skojarzenia

Dziennikarze zwrócili uwagę na fakt, że u niektórych osób, palenie książek może wywoływać skojarzenia z nazistami. Ksiądz stwierdził, że skoro każdy jest wolny to może mieć skojarzenia jakie chce, natomiast księża wiedzą, co nie jest dobre dla wiernych. Właśnie dlatego, zdecydowali się na taką dosłowną formę.

Podkreślił, że dla ludzi, którzy mają bożego ducha nie ma w tym nic szokującego. Nie do końca możemy zgodzić się z tym, że każdy ma takie skojarzenia jakie chce, bo ludzie z reguły nie mają wpływu na to, z czym łączą pewne zjawiska.

Nie spodziewali się takich reakcji

Proboszcz stwierdził w czasie rozmowy, że nikt nie spodziewał się, że wokół wydarzeni zrobi się aż taki szum. Zaznacza, że wszystko miało odbyć się w kręgu parafialnym. Podkreśli też, że na razie nie planują kolejnych akcji.

Księża chyba rzeczywiście są zaskoczeni reakcją społeczeństwa, ale nadal nie widzą nic złego w całej sytuacji. Na fanpage’u fundacji „SMS z Nieba” pojawił się dość jednoznaczny wpis. Niektórzy internauci, zarzucili księdzu Rafałowi Jarosiewiczowi, że w obronie przed krytyką, zasłania się kwestią aborcji:

Przekonują was tłumaczenia księży?

Może Cię zainteresować