×

Krzysztof Krawczyk wystąpił w „Kiepskich”. Znana aktorka wciąż o tym pamięta

Krzysztof Krawczyk wystąpił w „Kiepskich” jako… Krzysztof Krawczyk. Jego udział w serialu wspomina aktorka Joanna Kurowska, która zdradziła, jak zapamiętała tę wyjątkową współpracę.

Fatum nad serialem „Świat według kiepskich”

Serial Świat według Kiepskich na antenie Polsatu zadebiutował w 1999 roku. Był jednym z tych, które pojawiły się na szklanym ekranie w latach 90. i dokonały czegoś, czego nie udało się dokonać następcom – natychmiast podbiły serca widzów.

W ciągu ponad dwóch dekad tworzenia „Kiepskich”, przez plan przewinęło się wielu aktorów. Niektórzy wystąpili jedynie gościnnie. Inni, jak Krystyna Feldman (babka Kiepska) czy Bohdan Smoleń (listonosz Edzio), zostali z widzami na dłużej. Niestety przyszedł czas pożegnań. Ale od ubiegłego roku można odnieść wrażenie, że nad serialem zawisły czarne chmury.

Jesienią ubiegłego roku zmarł Dariusz Gnatowski, wcielający się w postać Arnolda Boczka. Wszyscy wiedzieli, że jest to postać, której żaden aktor nie będzie w stanie zastąpić. Koledzy z planu z ogromnym żalem pożegnali zmarłego. Ale niedługo potem przyszedł kolejny cios.

Pod koniec stycznia zmarł Ryszard Kotys, wcielający się w kultową już postać Mariana Paździocha. Z kolei w lutym media obiegły kolejne smutne wieści. W wieku 72 lat zmarł wybitny aktor Stanisław Wolski, a potem kolejny, który zagrał w „Świecie według Kiepskich” – Mikołaj Müller.

Krzysztof Krawczyk wystąpił w „Kiepskich”

Tylko najwierniejsi fani serialu pamiętają, że i Krzysztof Krawczyk gościnnie pojawił się na planie. Zagrał… samego siebie. Przypomniała o tym aktorka Joanna Kurowska, która pożegnała artystę długim wpisem, zamieszczonym na Instagramie. Aktorka doskonale zapamiętała, w jaki sposób poznała Krawczyka i… jego syna.

Odszedł Wielki Artysta. Ze swojego życia też uczynił teatr od Las Vegas po Grotniki. Wygłaszał filozofie niczym biskup Canterbury, ale wszyscy to szanowali, bo u jej podstaw leżała PRAWDA. Nawet jak grał, to też był prawdziwy. Zapowiadałam Go wielokrotnie na estradzie

– zaczęła Joanna Kurowska.

Następnie przywołała jeden wyjątkowy koncert, podczas którego poznała syna piosenkarza.

Pamiętam szczególnie taki jeden koncert. Wszystkich uczestników, w tym mnie zapowiadającą też, zebrał w krąg, kazał nam się chwycić za ręce i odmawiał modlitwę. Nie był to mój sposób na skupienie, ale karnie stanęłam w kręgu, chichocząc z długowłosym gitarzystą. Jak trzeba być poważnym, to nie ma siły. Nachyliłam się do gitarzysty i mówię… »Słuchaj, ja już nie dźwigam tych modłów«, a On na to: »ja też, ale kocham tatę i wiem, jakie to dla Niego ważne«. I w taki właśnie sposób poznałam Krzysztofa Krawczyka Juniora

– wspomina aktorka.

„Wartości w jego życiu były święte”

Znana głównie z ról komediowych, w tym z roli w serialu „Świat według Kiepskich”, Joanna Kurowska wspomina dzień, w którym na planie pojawił się Krzysztof Krawczyk.

Kiedyś nagrywaliśmy w „Kiepskich” Sylwestra, gdzie Krawczyk grał Krawczyka. Przyszedł do naszej skromnej garderoby i przyniósł nam szampana, którego wartość przekraczała moją dniówkę. To było wielkie PANISKO. Szeroko żył. Żył jak chciał, i z kim chciał

– napisała.

Krzysztof Krawczyk grał w Kiepskich

W dalszej części wpisu aktorka podkreśliła również inne wyjątkowe cechy zmarłego artysty, odnosząc się do pogrzebu muzyka.

Życzliwi szeptali Mu, aby zmienił menedżera, że niby trzeba mu kogoś młodszego, jakiego kilera… Ale On był wierny Kosmali, z którym pracował przeszło 40 lat, bo wartości w Jego życiu były święte. I dlatego na Jego pogrzebie nie śpiewały żadne gwiazdy, celebryci nie prężyli się do mikrofonów… Zaśpiewali przyjaciele, a Hymn do miłości, z wielkim wyczuciem przeczytał Wielki aktor, przyjaciel Daniel Olbrychski. Odszedł parostkiem w piękny rejs, Wielki Artysta… Statkiem na parę… w piękny dzień

– zakończyła.

To Andrzej Kosmala poinformował o śmierci legendarnego muzyka. Msza żałobna odbyła się 10 kwietnia 2021 r. w łódzkiej archikatedrze. Po niej muzyk spoczął na cmentarzu w Grotnikach, żegnany przez rodzinę, wielu przyjaciół i fanów.

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Instagram

Może Cię zainteresować