×

Koronawirus w Polsce 28 lipca. Łukasz Szumowski o początku drugiej fali epidemii

Koronawirus w Polsce 28 lipca. Znów obserwujemy znaczny wzrost liczby zakażeń. Minister zdrowia Łukasz Szumowski postanowił zabrać głos. Jego zdaniem już niebawem sytuacja znacząco się pogorszy.

Druga fala już trwa?

Sytuacja epidemiologiczna w Polsce w ostatnim czasie uległa zaostrzeniu. Upalne dni, zachęcające do spędzania czasu na świeżym powietrzu oraz sezon weselny zdecydowanie sprzyjają nowym zakażeniom

W związku z wyraźnym wzrostem zachorowań na COVID-19 w ostatnich dniach, Minister Zdrowia Łukasz Szumowski postanowił odnieść się do tego tematu. W rozmowie z RMF24 przyznał, że odczuwa strach przed epidemią. Zaznaczył jednak, że prowadzone są przygotowania do jesieni, które umożliwią skuteczną walkę z chorobą.

Oczywiście, że tak. Pamiętajmy, że w tej chwili ruszyły już przygotowania do jesieni. To jest ogromne wyzwanie i logistyczne, i medyczne, i organizacyjne. Bo jeżeli popatrzymy na infekcje górnych dróg oddechowych w czasie sezonowej grypy, to jest to tygodniowo kilkaset tysięcy osób. Pojawia się więc ogromny problem z mieszaniem się potencjalnych chorych na COVID-19 i osób, które mają grypę. To niewątpliwie będzie wyzwanie.

Na pytanie, czy testowane są kolejne zakłady pracy, Łukasz Szumowski odpowiedział:

To nie jest pozioma transmisja. To nadal są ogniska. Z zakładów pracy, zakładów produkcyjnych, mięsnych, domów opieki, placówek ochrony zdrowia i w mniejszej mierze z wesel i uroczystości rodzinnych.

Minister zdrowia stwierdził, że pierwsza fala epidemii już minęła i obecnie mierzymy się już z jej drugą fazą.

Pierwsza fala jest już za nami, ale wirus nie znika. Tak stanie się dopiero, kiedy będziemy mieli szczepionkę i leki. A teraz patrzymy na dobowe wzrosty i spadki liczby zachorowań.

Czego obawia się minister zdrowia?

W opinii Łukasza Szumowskiego największym zagrożeniem dla Polski jest równoległe wystąpienie epidemii koronawirusa oraz grypy.

Boimy się jednej rzeczy – koincydencji grypy, paragryp i COVID-19, dlatego że wszystkie te choroby mają bardzo podobne objawy. Największym wyzwaniem będzie oddzielenie osób z koronawirusem SARS-CoV-2 od tych z grypą i taki sposób zarządzania całym systemem, żeby pacjenci wzajemnie się nie zarażali.

Zdaniem Ministra Zdrowia głównym niebezpieczeństwem jest możliwość istnienia związku między grypą oraz COVID-19. Nie wiadomo, w jaki sposób rozwijają się te dwie choroby u zarażonego nimi równocześnie pacjenta.

Mam nadzieję, że inna infekcja wirusowa nie będzie predestynowała do zachorowania na COVID-19. To nie jest częste zjawisko, by chory przechodził dwie choroby zakaźne naraz, ale oczywiście tutaj trzeba mieć pełną pokorę i przygotowywać się na najgorsze, licząc na najlepsze.

Do sezonu grypowego zostało jeszcze trochę czasu, dlatego na razie skupiamy się na obecnym stanie epidemii. 

Koronawirus w Polsce 28 lipca

Dziś Ministerstwo Zdrowia potwierdziło aż 502 nowych zakażeń koronawirusem. Przypadki te dotyczą województw:
śląskiego (161),
małopolskiego (91),
mazowieckiego (62),
wielkopolskiego (45),
dolnośląskiego (31),
łódzkiego (29),
podkarpackiego (19),
opolskiego (16),
pomorskiego (15),
podlaskiego (8),
świętokrzyskiego (6),
zachodniopomorskiego (6),
warmińsko-mazurskiego (5),
kujawsko-pomorskiego (4),
lubuskiego (4).

W komunikacie resortu zdrowia czytamy również o kolejnych ofiarach śmiertelnych wśród osób z Covid-19:

Z przykrością informujemy o śmierci 6 osób zakażonych koronawirusem (wiek-płeć, miejsce zgonu): 83-M Kraków, 38-K, 85-M Racibórz, 80-K Knurów, 66-M Grajewo, 67-M Poznań (mieszkaniec woj. łódzkiego). Większość osób miała choroby współistniejące.

Ogólna liczba zakażonych koronawirusem w Polsce: 43 904/1 682 (wszystkie pozytywne przypadki/w tym osoby zmarłe).

*Zdjęcia mają charakter poglądowy
Fotografie: Imgur (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować