Szpitale oblężone przez wirusa hybrydę. Najgorsza sytuacja jest na oddziałach dziecięcych
Ten sezon infekcyjny będzie inny niż pozostałe. Zagrożenie COVID-19 nieco osłabło, natomiast obserwujemy wysyp infekcji wywołanych przez takie wirusy jak grypa, RSV oraz wirusy grypopodobne. Naukowcy ostrzegają, że „mogą się łączyć w komórkach płuc, tworząc hybrydę”. Najgorszą sytuację możemy zaobserwować na oddziałach dziecięcych: „Mamy pełne obłożenie. Zachorowań jest dużo”. Jakie są zakazania hybrydowe? Eksperci wyjaśniają.
Coraz więcej przypadków grypy oraz zakażeń wirusem RSV
Obecny sezon jesienno-zimowy nie jest dla nas łaskawy. Pomimo, tego, że zagrożenie COVID-19 nieco osłabło, to zmutowała grypa uśpiona w okresie pandemii. Dodatkowo, coraz więcej jest przypadków zakażenia wirusem RSV. Gabinety lekarskie zalewają tłumy pacjentów, a w wielu placówkach nie ma możliwości umówienia się na wizytę z lekarzem POZ. Sytuację skomentował minister zdrowia Adam Niedzielski.
Od początku września do końca listopada mieliśmy 160 tysięcy zachorowań COVID, a w tym samym okresie blisko 1,3 mln grypy
– powiedział Niedzielski.
Minister zdrowia dodał, że zmieniała się struktura wiekowa zachorowań, do szpitala trafia coraz więcej dzieci. Oddziały dziecięce mają pełne obłożenie. Dodatkowo, to dopiero początek, ponieważ Niedzielski przewiduje szczyt zachorowań na połowę stycznia.
Minister @a_niedzielski: Najlepszą formą ochrony przed chorobą są szczepienia. Dotychczas do Polski trafiło blisko 3 mln dawek przeciw #grypa. Zaszczepiło się zaledwie 640 tys. osób. pic.twitter.com/8Z1kxbikhH
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) December 8, 2022
Oddziały dziecięce przeżywają prawdziwe oblężenie
Od trzech tygodni obserwujemy duży wzrost zachorowań na infekcje górnych i dolnych dróg oddechowych u dzieci. Obłożenie szpitala jest bardzo duże. (…) Rok temu mieliśmy dużo pacjentów chorujących na COVID-19, dziś są to sporadyczne przypadki.
– Przekazuje w rozmowie z PAP Jarosław Cejrowski, rzecznik Szpitala Dziecięcego Polanki w Gdańsku.
Na oddziały dziecięce trafiają pacjenci z zapaleniem płuc, oskrzeli i z grypą, a 20% małych pacjentów to dzieci z wirusem RSV. Ten ostatni jest szczególnie niebezpieczny dla noworodków i niemowląt, może wywołać u nich problemy z oddychaniem. Obłożenie na łóżkach na oddziałach pediatrycznych potwierdzają eksperci z całej Polski.
Mamy pełne obłożenie. Zachorowań jest dużo
– potwierdza Kamila Ćwik, dyrektorka Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Chełmie.
Oddziały przeżywają pełne oblężenie. Dodatkowo, niepokojące są najnowsze badania, opublikowane na łamach „Nature Micrology”. Naukowcy z Glasgow zaobserwowali, że wirusy grypy i RSV „mogą się łączyć w komórkach płuc tworząc hybrydę”. Uczeni obrazują, że ta hybryda tworzy kształt przypominający palmę.
Zakazania hybrydowe
Pierwotna obserwacja uwydatniała, że taki typ wirusa może zaatakować większą liczbę komórek, co powoduje w dużym stopniu cięższy przebieg choroby.
Oba wirusy uszkadzają drogi oddechowe, uszkadzają płuca. RSV uderza w oskrzeliki. Jeżeli każdy z tych wirusów wyłącza część płuc, to w momencie, kiedy się skumulują albo infekcje wystąpią jedna po drugiej, niestety choroba może mieć ciężki przebieg
– tłumaczy w rozmowie z WP Parenting dr Lidia Stopyra, ordynator z Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Żeromskiego w Krakowie.
Zakazania hybrydowe są nie lada wyzwaniem dla szpitali. Ordynatorka Stopyra przyznaje, że muszą izolować zakażone jednym z tych wirusów dzieci w celu ograniczenia ryzyka nałożenia się infekcji. Poza tym, eksperci nie eliminują możliwości jednoczesnego zakażenia się wirusami grypy, RSV oraz COVID-19. „To są wirusy oddechowe, które nam się mogą kumulować” – przyznaje dr Lidia Stopyra.
Jak odróżnić wirus RSV od grypy? Lekarka wyznaje, że są pewne objawy, które wskazują na konkretny wirus. Jednak pewność daje wykonanie testów PC.
W przypadku grypy z reguły pojawia się wysoka gorączka, z dreszczami, z bólami mięśniowi. Na RSV chorują najczęściej małe dzieci, u starszych – infekcja przechodzi łagodnie. Najciężej chorują dzieci między szóstym miesiącem a drugim rokiem życia i u nich dominującym objawem jest duszność, która powoduje, że wymagają tlenu
– wyjaśnia dr Lidia Stopyra.
