×

Koniec naszej cywilizacji jest bliski. Ludzkość ma ostatnią chwilę na działanie

Koniec naszej cywilizacji jest bliski? Od kilku miesięcy media całkowicie zdominował temat epidemii koronawirusa. COVID-19 sprawił, że zapomnieliśmy o innych problemach, z którymi wciąż przecież zmaga się nasza planeta. A naukowcy mają pewność co do tego, że powoli ludzkość chyli się ku upadkowi.

Koniec naszej cywilizacji

Specjaliści opublikowali najnowsze badania, z których wynika, że jeśli w najbliższym czasie nie zostaną podjęte radykalne działania, to już niebawem ludzkość stanie na krawędzi zagłady. Szacuje się, że już w 2050 roku aż 35 procent powierzchni Ziemi i 55 procent ludzkości będzie prowadzić egzystencję poza granicami przeżywalności. Wyliczenia te zostały opracowane przez australijskich badaczy z z Breakthrough National Centre for Climate Restoration w Melbourne.

Podczas analiz specjaliści wzięli pod lupę m.in. pożary, które pół roku temu nawiedziły Australię. W płomieniach zginęło wówczas co najmniej miliard zwierząt. Naukowcy zwracają uwagę, że modele klimatyczne, które zaprezentowano podczas szczytu klimatycznego w 2018 roku są obecnie nieaktualne. Zgodnie z ich założeniami temperatura na Ziemi ma wzrosnąć o 2 stopnie Celsjusza, doprowadzając tym samym do drastycznego pogorszenia się jakości życia setek milionów ludzi. W rezultacie poskutkuje to wyginięciem aż miliona gatunków zwierząt.

Okazuje się, że jest jednak znacznie gorzej…

Prognozy są pesymistyczne

Wszystko wskazuje na to, że pomimo wzrostu świadomości ekologicznej, ludzkość nie zamierza ograniczać wydobycia paliw kopalnych ani rozpocząć skutecznej walki z ociepleniem klimatu. Przewiduje się, że do 2050 roku temperatura na naszej planecie podniesie się nie jak dotychczas sądzono o 2, lecz aż o 3 stopnie Celsjusza. Wówczas aż 35 procent powierzchni Ziemi nie będzie nadawało się do życia przez przynajmniej 20 dni w roku.

Na tym nieprzyjaznym do życia terenie mieszkać będzie 55 procent światowej populacji. O ile Europa nie odczuje bezpośrednich skutków ocieplenia klimatu, o tyle pośredni skutek w postaci ogromnej ilości migrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu doprowadzi do kompletnego chaosu. Równocześnie coraz szybciej będą topniały powłoki lodowe. Częściej będą występować długotrwałe susze, wywołujące pożary.

Bez wątpienia napięcia i konflikty społeczne będą się nasilać, co może doprowadzić do eskalacji przemocy. Możliwy jest nawet ogólnoświatowy konflikt nuklearny. Jedyną rzeczą, którą można zrobić, aby zahamować zmiany jest jak podaje „National Geographic”:

Przestawienie gospodarki świata na zerową emisyjność węglowych zanieczyszczeń. Można to osiągnąć zupełnie rezygnując z węgla lub równoważąc jego emisje za pomocą technologii oczyszczających.

Profesor Szymon Malinowski, który od lat zajmuje się wyjaśnianiem zjawisk związanych z globalnym ociepleniem zaznacza, że nadal wiele osób błędnie traktuje zmiany klimatyczne jako ideologię, a nie fakt, ignorując tym samym niebezpieczeństwo, które nam zagraża. Wyjaśnił skąd bierze się takie rozumowanie.

To się bierze z braku zrozumienia, który może wiązać się z ubóstwem w słowa. Brakuje nam odpowiednich słów dla wyjaśnienia różnych rzeczy. W każdej z dziedzin naukowych – prawie, medycynie, fizyce, biologii czy matematyce – sposób dochodzenia do wiedzy jest nieco inny i inna jest waga wniosków, sposób ich uzasadnienia. To nie ma nic wspólnego z tym, czy ktoś jest mądrzejszy, a ktoś inny głupszy. Po prostu pewne fragmenty świata potrafimy opisywać bardziej precyzyjnie i lepiej dokumentować zależności, a inne gorzej.

*Zdjęcia mają charakter poglądowy
Fotografie: Pixabay (miniatura wpisu), Pixabay

Może Cię zainteresować