×

Znaki zwiastujące koniec świata. Mroczne przepowiednie na 2022 rok

Znaki zwiastujące koniec świata: wiele przepowiedni na 2022 rok ma wspólny mianownik. Jasnowidze nie mają dobrych wieści. Czy żyjemy w czasach ostatecznych?

Jasnowidztwo czy czarnowidztwo?

Ci, którzy wierzą, że można przewidzieć przyszłość, uważnie przyglądają się nietypowym znakom, które mogą zwiastować przełomowe wydarzenia. A ponieważ ostatnie lata obfitują w wyjątkowo trudne doświadczenia, wielu jasnowidzów wieszczy rychły koniec świata. Ale czy powinniśmy im wierzyć?

W ostatnim czasie entuzjaści ezoteryki coraz chętniej wracają do przepowiedni słynnego Nostradamusa. Doszukują się w nich wizji, które miały dotyczyć 2022 roku. Według portalu Whatnext, Nostradamus zapowiedział na ten rok nie tylko wojnę w Ukrainie, ale też głód, pojawianie się zombie i uderzenie asteroidy! To się nazywa kumulacja…

Pixabay

Pixabay

Znaki zwiastujące koniec świata

Niektórzy wypatrują tajemniczych znaków, zwiastujących koniec świata, w Japonii, a konkretnie u stóp gór Nasu. Tam znajduje się Sessho-seki, zwany japońskim „kamieniem śmierci”. Japończycy wierzyli, że w tym kamieniu zaklęta była dusza demona Tamamo-no-Mae. A ponieważ kamień z dnia na dzień pękł na pół, wywołało to lawinę domysłów. Czyżby pęknięcie oznaczało uwolnienie demona, który sprowadzi nieszczęście na świat?

Ci, którzy wolą racjonalnie podchodzić do wszelkich zjawisk, pęknięcie tłumaczą raczej naturalnymi procesami, zachodzącymi w przyrodzie.

Portal Interia przywołuje też przepowiednię z Tęgoborza, czyli zapis seansu spirytystycznego, który miał miejsce w pałacu hrabiego Wielogłowskiego pod koniec XIX wieku. Medium miało wówczas wygłosić wiersz z następującymi słowami:

Bitna Białoruś, bujne Zaporoże, pod polskie dążą sztandary. Sięga nasz orzeł aż po Czarne Morze, wracając na szlak swój prastary. Witebsk, Odessa, Kijów i Czerkasy to Europy bastiony, a barbarzyńca aż po wieczne czasy do Azji ujdzie strwożony. Warszawa środkiem ustali się świata, lecz Polski trzy są stolice. Dalekie błota porzuci Azjata, a smok odnowi swe lice.

Komentatorzy upatrują w tych słowach nawiązania do wojny w Ukrainie.

Z kolei Maximillien de Lafayette, autor książek o kosmicznej rasie Anunnaki, twierdzi, że kosmici mają wrócić na Ziemię właśnie w 2022 roku. Po co?

Maximillien de Lafayette wierzy, że kosmici zabiorą ze sobą niektórych mieszkańców naszej planety. Nie chcemy nic sugerować, ale jest pewien przywódca, któremu nie zaszkodziłaby podróż w przestrzeń kosmiczną. Może tam mógłby realizować swoje imperialistyczne dążenia…

Fotografie: Pixabay (miniatura wpisu), Pixabay

Może Cię zainteresować