Koń padł z wycieńczenia w Tatrach. Woźnica i turyści i tak nie odpuszczają
Koń padł z wycieńczenia. Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva! udostępniła na Facebooku dramatyczne wideo z tego zdarzenia. Aż ciężko uwierzyć w to, co na nim uwieczniono! Ta przerażająca scena rozegrała się 8 lipca w Dolinie Chochołowskiej.
Koń padł z wycieńczenia
Do dramatycznego zdarzenia doszło w środę 8 lipca w Dolinie Chochołowskiej. Tego dnia było duszno i parno. Jeden z koni, ciągnących dorożkę z turystami, w pewnym momencie upadł z wycieńczenia na ziemię.
Jeden ze świadków zdarzenia uwiecznił sytuację na nagraniu. Udostępniła je Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva! To, co widać na filmie, jest tylko dla osób o mocnych nerwach.
(…) Dorożkarz twierdzi, że koń się „potknął”. Trudno w to uwierzyć, ponieważ konie bardzo źle znoszą upały i wysoką wilgotność powietrza, a autor filmu widział krew cieknącą zwierzęciu z nosa!
– czytamy w informacji przekazanej przez Fundację na Facebooku.
Dorożkarz zmusił zwierzę do dalszej jazdy
Najbardziej szokuje postawa osób, które były bezpośrednio zaangażowane w całą sytuację. Myli się ten, kto sądzi, że woźnica lub jadący dorożką turyści, wykazali się jakąkolwiek empatią.
Koń ciągnął dorożkę, którą jechało dwóch dorosłych i dwoje dzieci. Gdy upadł, dorożkarz zmuszał go do dalszej jazdy! Robił to, chociaż widział, że zwierzęciu cieknie krew z nosa!
Żadne z dorosłych turystów siedzących w dorożce nie zareagowało. Przez długi czas nawet nie zsiedli, żeby zobaczyć, co się stało. Czy kontynuowali jazdę mimo tego wydarzenia?
Prawdopodobnie gdy zwierzę w końcu wstało, ponownie zaprzężono je do dorożki. Koń musiał kontynuować jazdę…
‼ PILNE ‼ KOLEJNY KOŃ przewrócił się podczas pracy w Tatrach! ???? 8 lipca, Dolina Chochołowska, duszno i parno. Dorożkarz twierdzi, że koń się „potknął”. Trudno w to uwierzyć, ponieważ konie bardzo źle znoszą upały i wysoką wilgotność powietrza, a autor filmu widział krew cieknącą zwierzęciu z nosa!???? Szukamy kolejnych świadków, którzy widzieli tę sytuację! ????Być może ktoś widział sam moment wypadku: mok@viva.org.pl???? Koń po tym jak wstał został zaprzężony ponownie do dorożki i prawdopodobnie musiał kontynuować kurs. W dorożce jechało dwoje dorosłych z dwójką małych dzieci. Kiedy koń leżał, przez długi czas nawet nie zsiedli. ???? Taka postawa nas zasmuca podwójnie! Czy nawet tak ogromne cierpienie nie spowodowało, że zrezygnowali z wygody dla dobra zwierzęcia?
Opublikowany przez Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva! Sobota, 11 lipca 2020
Fundacja szuka świadków zdarzenia i prosi o kontakt
Konie, które pracują w tatrzańskich warunkach, bardzo często ulegają podobnym wypadkom. Jednak takie sytuacje zdarzają się i będą się zdarzać, ponieważ niewielu próbuje i może to zmienić. Liczy się jedynie wygoda turystów i zarobek.
Konie, w bardzo trudnych warunkach ciągnął od kilku do kilkunastu osób. Często w dorożkach siedzą całe wycieczki, sprawni, młodzi ludzie. Albo całe rodziny, które pakują na nie swoje wózki i inny sprzęt.
Od lat powtarzamy, że Tatry to nie jest miejsce dla koni. Nawet na tak potencjalnie łatwej trasie i nawet przy tak niewielkim obciążeniu, w porównaniu do tego z Morskiego Oka, konie pracujące w niekorzystnych tatrzańskich warunkach, ulegają dramatycznym wypadkom. Zrozumienie mechanizmu termoregulacji i zaprzestanie pracy w warunkach wysokiej temperatury i wilgotności jest jedynym skutecznym sposobem na zapewnienie dobrostanu koni pracujących w Tatrach. Ale fiakrzy od lat to ignorują, bo zyski są dla nich ważniejsze niż dobro zwierząt
– tłumaczy Anna Plaszczyk z Fundacji Viva!
Ale czy coś się wreszcie zmieni? Największą przeszkodą wydaje się ludzka mentalność. Innym przykładem może być np. foka skatowana przez turystów. Tylko dlatego, bo chcieli zrobić… zdjęcie.
Napisz do nas, jeśli spotkała Cię historia, którą chcesz się podzielić:
@redakcja@popularne.pl