×

Jak długo potrwa wojna w Ukrainie? O analizę pokusiła się grupa ekspertów z OSW

Jak długo potrwa wojna w Ukrainie? Jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie nie zna chyba nikt, dlatego pozostaje snuć nam jedynie domysły. O analizę sytuacji u naszych wschodnich sąsiadów w celu oszacowania czasu zakończenia wojny pokusiła się grupa ekspertów z Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW). Jak twierdzą, szanse na szybkie zakończenie konfliktu zbrojnego są niewielkie. Analitycy zwrócili uwagę na to, co musiałoby się wydarzyć, aby Putin wycofał swoje wojska.

Plany szybkiego zajęcia Ukrainy legły w gruzach

Z pewnością Władimir Putin nie tak wyobrażał sobie przebieg ataku Rosji na Ukrainę. Świadczyć o tym mogą plany rosyjskiej inwazji, które zostały znalezione w wozach dowodzenia. Wynikało z nich, że „operacja” została zatwierdzona w dniach 18-22 stycznia bieżącego roku, a sam atak miał rozpocząć się 20 lutego i zakończyć się 6 marca. Planowana inwazja miała trwać zatem 15 dni. Dziś już wiemy, że zapiski nie znalazły swojego odzwierciedlenia w rzeczywistości. Co poszło nie tak?

Analitycy z OSW wskazują, że już pierwsze dni inwazji Rosji na Ukrainę nie poszły zgodnie z planem. Po nieudanej próbie szybkiego zajęcia Kijowa Rosjanie wyraźnie wyhamowali. Atak, który skupia się na największych ukraińskich miastach – Kijowie, Charkowie, Czernihowie, Mikołajowie czy Mariupolu – przybrał w konsekwencji charakter pozycyjny. Spowolnienie ma wynikać również z faktu, że Rosjanom brakuje często paliwa, amunicji czy nawet jedzenia. Tę wiedzę mają wykorzystywać Ukraińcy, którzy regularnie niszczą rosyjskie dostawy zaopatrzenia.

Jak długo potrwa wojna w Ukrainie?

Wszyscy wierzymy, że działania zbrojne w Ukrainie uda się zakończyć możliwe jak najszybciej. Eksperci nie mają natomiast dla nas zbyt optymistycznych prognoz. Uważają, że mimo prowadzonych rozmów szanse na szybkie zakończenie wojny są niskie i mają na to swoje argumenty.

Podczas gdy Kijów nie zgadza się na kapitulację, nic nie wskazuje na to, żeby Kreml chciał złagodzić żądania. Wręcz przeciwnie, Rosja prowadzi ostrzał ukraińskich miejscowości nawet podczas trwania negocjacji. W wyniku przeprowadzanych regularnie ataków niszczone są budynki cywilne, szpitale, szkoły czy nawet przedszkola, co ma osłabić wroga i zmusić go do kapitulacji, co wydaje się być celem nadrzędnym Putina. Ponadto, na okupowanych terytoriach rosyjskie wojsko przygotowuje referendum, które ma wymusić na lokalnych władzach deklaracje o gotowości o współpracy. Nie przynosi to jednak zamierzonych rezultatów. W odpowiedzi okupanci decydują się na jeszcze bardziej drastyczne środki, jak chociażby porywanie merów miast.

Działania armii Putina są bardzo często chaotyczne i brutalne, zwłaszcza, kiedy nie udaje się realizować kolejnych założeń. Cierpi na tym zarówno naród ukraiński, na którym mszczą się rosyjscy zbrodniarze, jak i rosyjskie wojska, które ponoszą gigantyczne straty.

Jak duże muszą być straty, żeby rosyjski dyktator odpuścił i czy w ogóle jest gdzieś granica? Eksperci z OSW uważają, że ambicje Putina mogą zostać przerwane m.in. przez bankructwo kraju.

Źródła: www.planeta.pl
Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Instagram

Może Cię zainteresować