×

Co się stało z Iwoną Wieczorek? Poruszające słowa wdowy po Januszu Szostaku

Co się stało z Iwoną Wieczorek? To pytanie od 12 lat zadaje sobie wielu Polaków, a przede wszystkim najbliżsi zaginionej i śledczy. Co jakiś czas w mediach można znaleźć kolejne doniesienia mówiące o tragedii, która wciąż nie ma swojego zakończenia. Janusz Szostak, dociekliwy reporter śledczy, bez reszty poświęcił się badaniu tajemniczego przypadku zaginięcia nastoletniej wówczas dziewczyny z Gdańska. Niestety, zmarł niespodziewanie pod koniec ubiegłego roku w wieku 64 lat. Ostatnie chwile życia Janusza Szostaka wspomina jego żona, dziennikarka Aldona Błaszczyk-Szostak w rozmowie z „Faktem”.

Ostatnie lata, miesiące, tak bardzo poświęcił się tej sprawie, że on chyba przez nią umarł

– stwierdziła Aldona Błaszczyk-Szostak.

Sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek

17 lipca 2010 roku. Ten dzień raz na zawsze zapisał się w historii tajemniczych zaginięć Polek i Polaków. To wtedy zaginęła Iwona Wieczorek, której do dziś nie udało się odnaleźć. Przypomnijmy, 12 lat temu Iwona wyszła nad ranem z dyskoteki, po czym przepadła jak kamień w wodę.

Dopiero w kwietniu 2019 roku w serwisie YouTube pojawiły się pierwsze przerażające nagrania nawiązujące do zaginięcia Iwony Wieczorek. Filmami zainteresował się nieżyjący już dziennikarz śledczy Janusz Szostak, któremu następnie udało się zapoznać z kilkudziesięcioma tomami akt. Mężczyzna niemal od samego początku czuł, że ta sprawa to porażka służb dochodzeniowych i organów ścigania. Te miały zaniedbać sprawę już na samym początku – zainteresowali się nią dopiero po jakichś 7-8 dniach. Podobno początkowo twierdzili, że Iwona Wieczorek uciekła i na razie nie będą jej szukać, bo… sama się znajdzie.

Niestety, Janusz Szostak zmarł nagle 10 grudnia ubiegłego roku. Niemniej jednak jego żona, Aldona Błaszczyk-Szostak, uważa, że rozwiązał tajemnicę zaginięcia Iwony Wieczorek.

Co się stało z Iwoną Wieczorek? Nowe fakty. Co ustalono w 2022 roku?

Aldona Błaszczyk-Szostak udzieliła wywiadu dla „Faktu”. Podczas rozmowy poruszony został temat śmierci męża, a przede wszystkim zaginięcia Iwony Wieczorek, któremu bez opamiętania poświęcił się przed śmiercią mąż pani Aldony. „Fakt” zapytał, skąd wzięło się takie nastawienie Janusza Szostaka?

Zgłosiła się do naszego magazynu „Reporter” dziennikarka Marta Bilska i zapytała czy Janusz mógłby się zająć tą sprawą. To był jakiś 2015, może początek 2016 roku. I Janusz powiedział ok, nie ma sprawy. Ona, tak jakby, zaszczepiła go tą sprawą. Wtedy Janusz napisał pismo do prokuratury w Gdańsku o wgląd do akt. Otrzymał zgodę na sfotografowanie ich, później były one przepisywane do książki, bo książka powstała na podstawie akt. Zaczął też zbierać inne materiały, od innych ludzi. I później, żeby mógł łatwiej działać, powstała Fundacja Na Tropie. Generalnie ona powstała po to, żeby szukać m.in. Iwony Wieczorek.

Janusz Szostak o zaginięciu Iwony Wieczorek miał rozmawiać m.in. z jej mamą. Podobno pokazał jej kilkanaście stron akt, ponieważ wysnuł teorię, kto mógł być sprawcą zaginięcia Iwony. Po wszystkim nie mogła w nocy zasnąć. Janusz swoimi podejrzeniami dzielił się również ze swoją żoną. Jak sam twierdził, „wszystko jest napisane w aktach, tylko trzeba je dobrze przeczytać”. Podobną teorię wysnuł pan Marek Siewert, analityk z Komendy Głównej Policji.

Już na pierwszych stronach pierwszej książki Janusza o Iwonie jest napisane, kto jest prawdopodobnym sprawcą zabójstwa

– dodała w rozmowie z „Faktem” Aldona Błaszczyk-Szostak, która ma nadzieję, że niebawem ta sprawa będzie miała swój finał.

Iwona Wieczorek. Nowa przyczyna zaginięcia. Coraz bliżej rozwiązania sprawy

Pani Aldona uważa, że osoby z kręgu znajomych Iwony wiedzą dokładnie, co się z nią stało, ale „tam jest zmowa milczenia”.

Prawdopodobnie przyczyna zaginięcia Iwony tkwi w bójce, która miała miejsce tydzień wcześniej. Iwona wtedy rozdzielała dwóch chłopaków, którzy się kłócili i ona dostała prawdopodobnie w twarz. I ona napisała do swojego chłopaka, że oni ją uderzyli i żeby coś z tym zrobił. A on prawdopodobnie nic z tym nie zrobił i być może to była przyczyna tego, że ona zginęła. Tego jednak nikt nie wie, bo nikt nie chce nic powiedzieć, ale jak się czyta akta i książkę Janusza, to widać, że raz mówili tak, raz inaczej, że kluczyli.

Co Janusz Szostak wiedział o zaginięciu Iwony Wieczorek?

Na koniec „Fakt” zapytał, czy gdyby Janusz Szostak wciąż żył, dziś wiedzielibyśmy więcej o sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek? Padła odpowiedź twierdząca.

Myślę, że tak. On żył tą sprawą do ostatniej chwili. Tej nocy, której zmarł Janusz, około północy zaczął się gorzej czuć. Podawałam mu picie łyżeczką, on dostał jakichś drgawek, ale do ostatniej chwili mówił o Iwonie Wieczorek. Leżąc w łóżku, gdy podawałam mu picie, słyszę takie słowa: „Ja już wszystko wiem, wszystko wiem, to te buty, to te buty… ja już wszystko wiem”. Wiedziałam o kim on mówi, ale starałam się omijać ten temat, bo ja byłam zajęta ratowaniem męża, a nie słuchaniem na temat Iwony Wieczorek. On umierał, mówiąc mi o Iwonie. Tak jak wcześniej mówiłam, ja uważam, że on ostatnie lata, miesiące poświęcił tak tej sprawie, że on umarł chyba przez nią. Ja chcę, żeby ta zagadka się rozwiązała, żeby znaleziono sprawców, ukarano ich, ale czuję taki niesmak, że ja straciłam męża, a mój syn ojca przez to, że Janusz tak oddał się tej sprawie. Ja uważam, że on zmarł przez Iwonę…

– kończy wdowa po Januszu Szostaku.

Źródła: www.fakt.pl
Fotografie: Fakt, Facebook (miniatura wpisu), www.facebook.com

Może Cię zainteresować