Zabił żonę i ranił 15-letniego syna. Śledztwo zostanie umorzone
44-letni mężczyzna zabił żonę i ranił 15-letniego syna, gdy ten próbował ratować matkę. Makabryczne sceny rozegrały się w grudniu 2021 roku. Teraz sąd podjął decyzję odnośnie przyszłości mordercy. Okazuje się, że mężczyzna nie pójdzie do więzienia. Dlaczego?
Zabił żonę i ranił 15-letniego syna
Był grudzień 2021 roku. 41-letnia kobieta z Rozniszewa w powiecie kozienickim na Mazowszu, zadzwoniła do swojej szwagierki, prosząc o pomoc. Kobieta skarżyła się na zachowanie swojego męża. Szwagierka wezwała policję.
Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, zastali nieżyjącą już 41-letnią kobietę oraz jej 15-letniego syna – chłopiec był ciężko ranny, miał liczne obrażenia ciała. Jak ustalili śledczy, to 44-latek zamordował żonę. Rzucił się na nią z nożem, zadając ok. 20 ciosów w głowę, szyję oraz tułów. Gdy nastolatek próbował bronić matki, on także został wielokrotnie dźgnięty nożem. Po brutalnej napaści sprawca zbiegł, a policjanci odnaleźli go w pobliskim lesie. Mężczyzna miał rany cięto-kłute brzucha. Najprawdopodobniej dokonał samookaleczenia.
Napastnik trafi do szpitala psychiatrycznego https://t.co/uEuRvgaltC
— TVP3 Warszawa (@TVP3Warszawa) January 9, 2023
Zabójca nie pójdzie do więzienia
Sprawa usłyszał zarzuty zabójstwa żony i usiłowania zabójstwa syna. 16-letni obecnie chłopiec nadal przebywa w szpitalu. Po dramatycznych wydarzeniach jego 8-letni brat trafił pod opiekę rodziny.
Po ponad roku od makabry na Mazowszu sąd podjął decyzję odnośnie 44-letniego oprawcy. Mężczyzna nie trafi do więzienia. Zostanie umieszczony w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Jest to decyzja podyktowana opinią biegłych, wydaną na podstawie obserwacji sądowo-psychiatrycznej.
Biegli wskazali, że w dacie popełnienia czynu podejrzany miał zniesioną zdolność do rozpoznania znaczenia swoich czynów, jak również zdolność do pokierowania swoim postępowaniem
– przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Agnieszka Borkowska.
Teraz prokurator skieruje do sądu wniosek o umorzenie postępowania i umieszczenie 44-latka w szpitalu psychiatrycznym.
Wcześniej nie było sygnałów, które mogłyby świadczyć o tym, że w rodzinie źle się dzieje. W grudniu 2021 r. policja interweniowała pod tym adresem po raz pierwszy.