×

Ekspedientka ukarana grzywną, bo nie chciała obsłużyć klientki bez maseczki

Zaskakujący wyrok Sądu Rejonowego w Suwałkach. Ekspedientka ukarana grzywną, ponieważ nie chciała obsłużyć klientki bez założonej maseczki ochronnej. Ukarana została nie ta osoba, która nie zastosowała się do zasad reżimu sanitarnego, lecz ta, która próbowała je egzekwować.

Wojna o maseczki

Od początku epidemii koronawirusa, zarówno w Polsce, jak i na świecie, właściwie nic nie wzbudza aż takich kontrowersji, jak kwestia noszenia maseczek ochronnych. Jak na dłoni widać to także na naszym rodzimym gruncie, gdzie teoria na temat zakrywania nosa i ust przeszła bardzo długą i krętą drogę: od wyśmiewania pomysłu zakładania maseczek, po karanie tych, którzy ich nie noszą.

W ekstremalnych przypadkach, spór o maseczki ochronne doprowadza nawet do rękoczynów. Tak było we Francji, gdzie 44-latek omal nie zginął, bo wspomniał o maseczce ochronnej jednemu z klientów pralni. Ale podobnych przykładów nie brakuje i w Polsce.

Tydzień temu w poznańskiej galerii handlowej, jeden z klientów zwrócił uwagę kilku Romom, że nie mają założonych maseczek. W efekcie mężczyzna został pobity.

Z kolei w Bydgoszczy 44-latek uderzył pracownicę sklepu, która nie chciała go obsłużyć ze względu na brak maseczki ochronnej, a także wulgarne zachowanie i wyzwiska. 23-latka straciła na moment przytomność. Do zdarzenia doszło w środę 5 sierpnia.

Suwałki: awantura w sklepie

W połowie lipca do jednego ze sklepów w centrum Suwałk weszła młoda klientka bez maseczki ochronnej. Wtedy jedna z pracownic sklepu poprosiła ją o zakrycie nosa i ust. Kobieta zignorowała prośbę i podeszła do kasy.

Sytuacja zakończyła się awanturą: ekspedientka odmówiła obsłużenia klientki, a ta odgrażała się powiadomieniem policji. Jak zagroziła, tak zrobiła. Co ciekawe, miejscowa policja złożyła wniosek o ukaranie ekspedientki!

Ekspedientka ukarana grzywną

Przykładów, gdy emocje biorą górę nad rozsądkiem, jest więcej. Ale nie dziwi fakt, że kontrowersje wobec kwestii zakrywania nosa i ust narastają, podczas gdy najważniejsi politycy w kraju sami pokazują się bez maseczki czy przyłbicy, nie egzekwując także wprowadzonych przez siebie zasad, np. zachowania dystansu społecznego.

Wyegzekwowanie zasad przy ogólnym rozluźnieniu społecznym okazuje się sporym wyzwaniem. Tym bardziej zaskakuje wyrok Sądu Rejonowego w Suwałkach. Jak informują lokalne media, ekspedientka, która odmówiła obsłużenia klientki bez maseczki ochronnej, ma zapłacić 100 zł grzywny! Zarzucono jej wykroczenie przeciwko interesom konsumentów.

Rzecz w tym, że miałam powód, aby nie obsłużyć tej klientki.  Obawiałam się o swoje i innych klientów zdrowie. Żyjemy w czasie pandemii, mamy nadzwyczajną sytuację. Działałam nie tylko w interesie własnym, ale też społecznym.

— tłumaczyła kobieta na portalu suwalki.naszemiasto.pl.

Co ciekawe, według informacji zdobytych przez portal, w ostatnim czasie mandatem ukarano trzy pracownice sklepów, które bez osłony ust i nosa obsługiwały klientów. Ten paradoks doskonale obrazuje chaos, związany z nakazem zakrywania nosa i ust i przestrzeganiem pozostałych restrykcji.

Orzeczenie Sądu Rejonowego w Suwałkach nie jest prawomocne, a ekspedientka złożyła sprzeciw.

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu),

Może Cię zainteresować