×

Co się stanie z dziećmi Pauliny? Bliscy zamordowanej 25-latki podjęli decyzję

Widziały, jak umierała ich mama. Przerażone płakały nad jej zmasakrowanym ciałem. Ciężko pojąć, że to mężczyzna, który powinien je chronić, zgotował tym maluszkom prawdziwe piekło na ziemi. Co się stanie z dziećmi Pauliny?

„Najukochańszej Mamusi”

Trudno wyobrazić sobie horror, przez jaki musiały przejść te małe dzieci. Jak twierdzi sąsiadka pary, rodzeństwo siedziało zapłakane przy ciele zamordowanej Pauliny. Ten widok rozdzierał serce. Maks i Marcelinka już nigdy nie będą mogli przytulić się do mamusi. Ich życie już na zawsze będzie naznaczone potworną traumą.

W sobotę 18 września w Kolbudach – rodzinnej miejscowości 25-latki, odbył się pogrzeb Pauliny. Urnę z prochami młodej kobiety złożono na cmentarzu w Pręgowie. Wśród wieńców i kwiatów pojawił się ten, który sprawił, że łzy same napływały do oczu. Ozdobiono go dwoma serduszkami, a na szarfie napisano: „Najukochańszej Mamusi – Maksiu i Marcelka”

Ksiądz starał się pocieszyć bliskich, opłakujących śmierć Pauliny. Ale nie ma słów, które mogłyby pokrzepić w takiej sytuacji. Marcelinie i Maksiowi już nikt i nic nie zwróci mamy, jej opieki, czułości i miłości.

Co się stanie z dziećmi Pauliny?

Paulina konała w męczarniach, a jej oprawcy bynajmniej nie powstrzymała obecność dzieci.

Łącznie było kilkadziesiąt ciosów, kilkadziesiąt ran na ciele, kłutych i ciętych, jak to określił biegły, zadane były narzędziem ostrokrawędzistym jakim może być nóż. Głównie były to rany twarzoczaszki i szyi, było ich dwadzieścia, a także było kilkanaście ran na plecach, w tym jedna bardzo głęboka, bo dochodząca do płuca. Ciosy były zadawane z ogromną siłą

– przekazał prok. Mariusz Duszyński w rozmowie z Faktem.

Zapłakane, przerażone dzieci przekazano pod opiekę Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Gdańsku.

Jeśli zgłosi się rodzina, to zostaną one przekazane jej pod opiekę. Jeśli nie, to wyznaczona zostanie rodzina zastępcza, ale to już kwestia przyszłości i to leży w gestii sądu rodzinnego

– mówili śledczy.

Facebook

Facebook

Tuż po pogrzebie Pauliny w mediach pojawiła się informacja, że to dziadkowie Marcelki i Maksia zajmą się osieroconymi dziećmi. Prawdopodobnie stworzą dla nich rodzinę zastępczą.

Wiem, że dziećmi zajęła się mama Pauliny, pani Joanna. Paulina miała też siostrę Karolinę, ona także zapewne pomoże mamie w opiece nad siostrzeńcami

– wyznała znajoma rodziny, cytowana przez Fakt.

Z dziećmi prawdopodobnie kontakt będzie miała również druga babcia, matka Roberta G. Z relacji znajomej rodziny wynika, że kobieta miała bardzo dobry kontakt z wnukami i jest dobrym człowiekiem.

Robert G. przebywa w areszcie.

Fotografie: Facebook

Może Cię zainteresować