Całkowity zakaz handlu w niedzielę? Solidarność nie zamierza odpuszczać
Zakaz handlu w niedzielę na początku wzbudzał ogromne kontrowersje. Teraz większość klientów już przywykła do tego, że sprawunki należy zrobić przed weekendem lub w sobotę. Ale są i tacy, którzy chętnie korzystają z usług sklepów, które sprytnie omijają zakazy. Właśnie to nie podoba się Solidarności. Będzie całkowity zakaz handlu w niedzielę?
Sklepy obchodzą zakaz handlu
„Zapraszamy w pozostałe dni tygodnia” – kartki o takiej lub podobnej treści zawisły w witrynach wielu sklepów w Polsce. Wszystko przez zakaz handlu w niedzielę, wprowadzony już w 2018 roku, za rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Na początku niehandlowa była tylko jedna niedziela w miesiącu. Potem przepisy zaostrzano, aż w 2021 roku dotarliśmy do takiego etapu, na którym możemy liczyć jedynie na siedem niedziel handlowych w ciągu roku. Zresztą większość mamy już za sobą.
Ale nie wszystkie sklepy stosują się do zakazu. Szczególnie, że okazał się on mocno dziurawy. W rezultacie coraz więcej sklepów „przeistacza się” w placówki pocztowe (przypomnijmy – te nie są objęte zakazem handlu). Wśród nich jest m.in. Żabka, Lewiatan, Delikatesy Centrum, a ostatnio także POLOmarket. Do tego dochodzą mniejsze sklepy, w których za kasą stoi sprzedawca albo pracownik zatrudniony na umowę o dzieło bądź umowę zlecenie.
Jak informuje Money.pl, mimo zakazu handlu w niedzielę otwartych jest nawet ponad 10 tys. sklepów! Stąd głosy, że zakaz należy zaostrzyć.
Całkowity zakaz handlu w niedzielę?
Dziurawe prawo w tym zakresie niektórych cieszy, innych martwi. Działacze Solidarności chcieliby, żeby zakaz handlu dotyczył wszystkich sklepów, bez wyjątku. Uważają, że pracownicy sklepów siódmy dzień tygodnia powinni przeznaczyć rodzinie, a nie klientom.
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że część sklepów chce obchodzić zakaz korzystając z usług Ruchu, a 65 proc. Ruchu należy przecież do Orlenu. To oznacza, że Polski Koncern Naftowy przyczyniłby się do łamania obowiązujących przepisów.
Związkowcy Solidarności mówią „dość”. Przewodniczący Sekretariatu Krajowego Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ Solidarność Alfred Bujara wyznał w rozmowie z portalem Handel Extra:
Chcę się spotkać w tej sprawie z prezesem PKN Orlen Danielem Obajtkiem, aby przekonać go, że to nie jest dobre rozwiązanie. Jeśli państwowy koncern pomagałby obejść ustawę, która jest powszechnie obowiązująca, byłby to strzał w stopę i rozwalenie przepisów, o które tak długo walczyliśmy.
Ale to nie wszystko. Solidarność planuje sprytny fortel i chce doprowadzić do tego, by zakazano sprzedaży alkoholu w placówkach pocztowych. Jeśli związkowcom uda się przeforsować ten pomysł, wtedy sklepy takie jak Żabka będą musiały wybrać, co opłaca im się bardziej – handel w niedzielę, czy też sprzedaż napojów wysokoprocentowych w pozostałe dni tygodnia.