16-latka wypiła wodę po konwaliach. „Doszło do poważnych zaburzeń rytmu serca”
16-latka wypiła wodę po konwaliach. Dziewczyna trafiła do szpitala, gdzie medycy przez długi czas walczyli o jej życie. W ostatnich dniach oddziały ratunkowe zapełniają się pacjentami, którzy spożyli śmiertelnie niebezpieczne rośliny.
Trujące rośliny
Czerwiec to w Polsce jeden z najpiękniejszych miesięcy w roku. Niestety wiążą się z nim również pewne trudności. To właśnie latem zakwitają bowiem niebezpieczne dla zdrowia i życia człowieka rośliny. Nawet posiadając wiedzę na temat zagrożeń, nietrudno o nieszczęście. Wystarczy chwila nieuwagi, aby doszło do zatrucia. Lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka (GCZD) w Katowicach apelują do Polaków, aby w najbliższych miesiącach zachowali szczególną czujność, ponieważ już teraz zmagają się z przypadkami groźnych zatruć.
Do placówki niedawno trafiła 16-latka, która zatruła się substancjami zawartymi w konwaliach. Dziewczyna wypiła wodę ze szklanki, w której stały konwalie. Dziecko musiało zostać na kilka dni w szpitalu, ponieważ doszło u niego do zaburzenia czynności serca.
Dr Barbara Kunsdorf-Bochnia kierująca oddziałem ratunkowym w GCZD powiedziała o szczegółach zatrucia:
Do naszego szpitala trafiła 16-letnia dziewczyna, która wypiła wodę ze szklanki, w której wcześniej stały właśnie konwalie. W efekcie doszło u niej do poważnych zaburzeń rytmu serca. Dziewczyna musiała pozostać przez kilka dni w szpitalu.
W skrajnych przypadkach spożycie wody po konwaliach lub elementów rośliny może prowadzić nawet do zawału i śmierci.
16-latka wypiła wodę po konwaliach
Konwalia jest szalenie niebezpieczna dla zdrowia i życia człowieka, ponieważ zawiera glikozydy, które są silnie trujące. Ich spożycie wywołuje problemy kardiologiczne i dolegliwości ze strony układu pokarmowego. Im większe stężenie glikozydów, tym większe jest zagrożenie dla życia.
Zaledwie kilkanaście dni temu w GCZD leczono 2-latka, który zatruł się owocami ligustru, czyli charakterystycznymi, ciemnymi kulkami wiszącymi na żywopłocie. Lekarze apelują do rodziców, aby zwracali uwagę na to, co w czasie zabawy robią ich dzieci. Nawet w naszej szerokości geograficznej rośnie spora ilość roślin, które są zagrożeniem dla zdrowia i życia człowieka. Do najbardziej rozpoznawanych należą m.in. owoce pokrzyku wilczej jagody, nasiona bielunia czy sok oleandra. Zjedzenie tego typu roślin zwykle prowadzi do halucynacji, a nawet zgonu.
Dr Barbara Kunsdorf-Bochnia tłumaczy, że niekiedy kształt roślin może być bardzo mylący:
W tym przypadku zagrożenie jest tym większe, że owoce pokrzyku są podobne do zwykłej czarnej jagody. Zdarzają się sytuacje, że maluch pomyli krzaki i zje trujące owoce. U dziecka już kilka zjedzonych jagód wywołuje halucynacje, a nawet utratę przytomności i śpiączkę. Podobne efekty dają nasiona bielunia. Obie rośliny są śmiertelnie niebezpieczne.
Bardzo niebezpieczny jest także barszcz Sosnowskiego. Zetknięcie z rośliną powoduje bolesne poparzenia oraz silne reakcje alergiczne. Należy uważać również na czerwone nasiona cisa. Nawet rozgryzienie kilku kulek cisa przez dziecko może doprowadzić do śmierci. W roślinie znajduje się bowiem duża ilość trujących związków.