Zwłoki kobiety i niemowlęcia w studni. Wstrząsające odkrycie w Małopolsce
Zwłoki kobiety i niemowlęcia w studni w Małopolsce. Oboje byli poszukiwani od kilku godzin, po czym miejsce, gdzie mogły znajdować się ciała, miała wskazać rodzina.
Zwłoki kobiety i niemowlęcia w studni
Do tragedii doszło we wtorek w miejscowości Gnojnik w powiecie brzeskim w woj. małopolskim. 40-letnia mieszkanka wspomnianej miejscowości i jej półroczny syn mieli przed południem wyjść na szczepienie. Mijały kolejne godziny, a kobieta i jej dziecko nie wracali. Po kilku godzinach rodzina miała zawiadomić o wszystkim policję. Rozpoczęły się poszukiwania zaginionych.
Jak podają źródła, miejsce, gdzie mogą znajdować się zwłoki, miała wskazać rodzina. Była to przydomowa studnia, w której dostrzegli odzież kobiety. Jako pierwsi na miejsce przybyli strażacy. Szybko potwierdził się najczarniejszy z możliwych scenariuszy. Około godziny 13:00 służby wydobyły z przydomowej studni zwłoki 40-letniej kobiety i jej małego dziecka.
Ze studni wydobyto ciało kobiety w wieku około 40 lat oraz chłopca w wieku 5-6 miesięcy. Na miejscu lekarz stwierdził zgon
– poinformował w rozmowie z dziennikarzem Radia Zet Dominik Machał, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Brzesku.
Szczegóły sprawy i informacje na temat tragicznego zdarzenia nie są komentowane na prośbę prokuratora, o czym poinformował Rzecznik prasowy policji w Brzesku, aspirant sztabowy Grzegorz Buczak. Nieoficjalnie mówi się, że kobieta obawiała się, że dziecko będzie niepełnosprawne i nie umiała poradzić sobie z tą sytuacją. Tak miało wynikać z napisanego przez 40-latkę odręcznie listu, który został odnaleziony w domu.
Pręt spadł z ciężarówki i przebił przednią szybę i fotel. Samochodem jechała mama z 4-latkiem.