×

Nie żyje Annie Wersching. Gwiazda serialu „24 godziny” zmarła w wieku 45 lat

Nie żyje Annie Wersching, popularna aktorka znana m.in. z ról w takich produkcjach jak „Bruce Wszechmogący”, „24 godziny” czy „Pamiętniki wampirów”. Annie chorowała na raka, odeszła w wieku 45 lat.

Pracowała mimo choroby

Annie Wersching rozpoczęła swoją aktorską karierę od gościnnego występu w serialu „Star Trek: Enterprise”, a następnie występowała gościnnie w takich serialach jak „Charmed”, „Instynkt mordercy” i „Nie z tego świata”. Wcielała się też w postać agentki FBI, Renee Walker w siódmym i ósmym sezonie serialu „24 godziny”, a w 2003 roku wystąpiła u boku Jima Carreya w popularnej produkcji „Bruce Wszechmogący”. Aktorka użyczyła również głosu Tess w grze „The Last of Us”.

Annie Wersching usłyszała druzgocącą diagnozę w 2020 roku. Amerykańska aktorka zachorowała na raka, ale niewielu o tym wiedziało, ponieważ Annie mimo wszystko nie chciała rezygnować z pracy na planie.

Nie żyje Annie Wersching

Niestety, pod koniec stycznia Annie Wersching przegrała walkę z chorobą. Mąż aktorki Stephen Full wydał poruszające oświadczenie, w którym pożegnał ukochaną.

W duszy naszej rodziny jest dziś przepastna dziura. Ale zostawiła nam swego rodzaju narzędzia, by tę duszę wypełnić. Znajdowała cudy w najprostszych chwilach. Nie potrzebowała muzyki do tańca. Nauczyła nas nie czekać, aż przygoda nas znajdzie. 'Idźcie ją znaleźć. Jest wszędzie’. I znajdziemy ją. Kiedy odwoziłem naszych synów, prawdziwe miłości jej życia, krzyczała na pożegnanie, dopóki nie znaleźliśmy się poza zasięgiem słuchu. Wciąż słyszę, jak dzwoni. Żegnaj

– napisał mężczyzna.

Również Jon Cassar, reżyser i producent wykonawczy serialu „24 godziny”, złożył hołd zmarłej aktorce.

Moje serce jest złamane na więcej kawałków, niż mogę zliczyć. Annie przyszła do mojego świata z otwartym sercem i zaraźliwym uśmiechem. Wymachując takim talentem, zaparła mi dech w piersiach. Annie stała się kimś więcej niż koleżanką z pracy, stała się prawdziwą przyjaciółką mnie, mojej rodziny i każdego członka obsady i ekipy, który z nią pracował. Będzie jej naprawdę brakowało im i fanom, z którymi zawsze znajdowała czas na interakcje. Annie, będziemy za tobą tęsknić, zostawiłaś swój ślad i tym lepiej dla nas

– napisał.

Aktorka odeszła w wieku 45 lat. Pozostawiła męża i trzech synów: Freddiego, Ozziego i Archiego. Najmłodszy z chłopców ma 4 lata, najstarszy – 12.

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), twitter.com

Może Cię zainteresować