12-latek zginął zmiażdżony przez ścianę. Pomagał ojcu podczas rozbiórki garażu
12-latek zginął zmiażdżony przez ścianę. Do tragicznego wypadku doszło, gdy chłopiec pomagał ojcu w rozbiórce garażu. Nastolatek aż dwie godziny przebywał pod gruzami, zanim jego matka wyszła na podwórko, żeby zobaczyć, co się stało. Wszczęto dochodzenie w sprawie śmierci dziecka.
12-latek zginął zmiażdżony przez ścianę
Makabryczny wypadek miał miejsce w październiku ubiegłego roku na St John’s Road w Clacton w Wielkiej Brytanii. Ojciec poprosił 12-letniego syna, by ten pomógł mu podczas rozbiórki garażu. Nastoletni Scott przystąpił do pracy. Nagle runęła jedna ze ścian, a gruz przygniótł dziecko i opiekuna.
W pewnym momencie pozbawiona stabilności konstrukcja zawaliła się na dziecko
– przekazał sąd koronera w Chelmsford.
Co zastanawiające, ranny 12-latek aż dwie godziny przebywał pod gruzami, zanim jego matka wyszła na zewnątrz, by zobaczyć, co się stało. Kobietę zaniepokoił fakt, że chłopiec długo nie przychodzi na obiad.
Jak się okazało, na ratunek dla chłopca było już za późno. Dziecko doznało poważnych obrażeń, a sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu było uduszenie.
NEW: Schoolboy Scott-Swaley Stevens spoke with his father 'until he took his last breath’ after being crushed by a garden wall on Friday.
The pair remained trapped for ‘two hours’ before the boy’s mother discovered the horrifying scene. pic.twitter.com/6Umr3Bc4X6
— Connor Stringer (@connor_stringer) October 24, 2022
Gdy ratownicy wyciągnęli spod gruzów ojca 12-latka, okazało się, że mężczyzna miał znacznie więcej szczęścia. Doznał tylko urazu ręki.
Wszczęto dochodzenie
Brytyjskie media wróciły do sprawy sprzed kilku miesięcy, ponieważ teraz śledczy poinformowali o wszczęciu śledztwa, które ma wyjaśnić szczegóły wypadku. Jak podaje jeden z brytyjskich portali, Lincoln Brookes – starszy koroner (to on zajmuje się prowadzeniem śledztwa w krajach anglosaskich) Essex powiedział, że „niezależnie od szczegółów”, zdarzenie było „wielką tragedią”.
Póki co służby wykluczyły udział osób trzecich. Po wszczęciu śledztwa rozprawę odroczono do końca maja.
Bliscy chłopca opublikowali poruszające oświadczenie.
Jako rodzina nie potrafimy wytłumaczyć bólu, który czujemy i jesteśmy załamani. Nasz Swaley był kochanym chłopcem, który miał przyjaciół nie tylko w Clacton […] Wielu za nim będzie tęsknić. Chcielibyśmy prosić o uszanowanie prywatności w tym trudnym czasie, gdy godzimy się z naszą stratą
– czytamy.
