×

Był w pracy, kiedy rozmawiał z córeczką przez telefon. Chwilę później zginął

Był w pracy, kiedy rozmawiał z córeczką przez telefon. Nikt jeszcze wtedy nie przypuszczał, że będzie to ich ostatnia rozmowa. Mężczyzna chwilę później zginał w wyniku bardzo nieszczęśliwego wypadku. Co się stało?

Reklama

Był w pracy, kiedy rozmawiał z córeczką przez telefon

32-letni Jesse Maxwell,był pracownikiem linii energetycznych, prywatnie natomiast kochającym mężem i ojcem.

 

Feralnego dnia do jego zadań należało usunięcie powalonych przez tornado drzew w celu przywrócenia zasilania w jego rodzinnym hrabstwie Jasper w USA. Kiedy realizował powierzone mu zadania, do 32-latka przez aplikację FaceTime zadzwoniła córeczka. Dziewczynka jeszcze przed snem chciała bowiem zobaczyć swojego tatę i usłyszeć jego głos – czy może być coś bardziej uroczego? Nikt wówczas nie przypuszczał, że podczas tego krótkiego łączenia słyszą i widzą się po raz ostatni.

Reklama

Zginął chwilę po rozmowie z córeczką

Kilka chwil po zakończonej rozmowie na FaceTime wydarzyło się coś, co na zawsze odmieniło życie rodziny Jasse Maxwell’a. Spadająca gałąź uderzyła 32-latka w tył głowy. Siła uderzenia była na tyle duża, że nie udało się go uratować. Najbliżsi Jasse dowiedzieli się o jego śmierci następnego dnia. W miejscu wypadku został postawiony biały krzyż na znak upamiętnienia śmierci Maxwell’a.

Kochanie. Brakuje mi Ciebie bardziej niż mógłbyś to sobie wyobrazić. Wiem, że dziś żartujesz sobie z Jezusem. Na zawsze będziesz moim bohaterem i będę Cię kochać do ostatniego tchnienia <3 Dziękuję również ekipie, która postawiła dla niego ten krzyż… wielkie dzięki. To naprawdę wiele dla mnie znaczy.

Kochanie. Brakuje mi Ciebie bardziej niż mógłbyś to sobie wyobrazić. Wiem, że dziś żartujesz sobie z Jezusem. Na zawsze będziesz moim bohaterem i będę Cię kochać do ostatniego tchnienia <3 Dziękuję również ekipie, która postawiła dla niego ten krzyż… wielkie dzięki. To naprawdę wiele dla mnie znaczy

– czytamy w opisie do zdjęcia z białym krzyżem.

Reklama

Mężczyzna osierocił czworo dzieci: 11-letniego Lucasa, 7-letnią Loryn, 6-letnią Maddy i 4-letnią Rivier.

Ostatnie zdjęcie

Żona 32-latka, Hope Maxwell, opublikowała na swoim profilu na Facebooku zrzut ekranu z ostatniej rozmowy ojca z córeczką. Do łamiącego serce zdjęcia dodała wzruszający opis.

Reklama

River nie jest przyzwyczajona do tego, że jej taty nie ma w domu, kiedy jest pora spania. Na kilka sekund dostała się do FaceTime’a. Oczywiście musi spać w jednej z jego koszulek, żeby mogli do siebie pasować (…)

Na koniec Hope podziękowała innym pracownikom linii energetycznych i zaapelowała o modlitwę za nich. Doskonale zdaje sobie bowiem sprawę, że równie nieszczęśliwy wypadek mógł przydarzyć się każdemu z nich.

Źródła: www.fakt.pl, meaww.com
Fotografie: Facebook (miniatura wpisu), www.facebook.com

Może Cię zainteresować