Zaskakująca decyzja rządu w sprawie zamykania szkół. Minister Czarnek nie widzi problemu!
W sieci wrze na temat potencjalnego kryzysu energetycznego związanego z rozpoczynającą się jesienią. Brakuje opału, a ceny energii niebotycznie wzrosły. Ludzie martwią się, jak ogrzeją dom w momencie, kiedy zrobi się jeszcze chłodniej. Zmiany w zdalnym nauczaniu według Ministerstwa Edukacji i Nauki mają być formą zabezpieczenia szkół na wypadek braku finansów na ogrzewanie w szkołach.
Zmiany w zdalnym nauczaniu. Co mówi Przemysław Czarnek?
Z nadejściem 1 września weszła w życie ustawa przewidująca to, że dyrektor szkoły może podjąć decyzję o przejściu na naukę zdalną, jeśli dojdzie do zdarzeń o charakterze nadzwyczajnym. Do takich sytuacji należą: powodzie, wichury, zalania szkoły czy wzrost zachorowań na COVID-19.
Internauci sugerują, że ustawa ta będzie tyczyć się również momentu, gdy szkoła nie będzie ogrzewana ze względy na kryzys energetyczny. Jednak Ministerstwo Edukacji i Nauki stanowczo zaprzecza, aby brak ogrzewania miał być przyczyną przejścia na naukę zdalną.
W rozmowie na antenie Polskiego Radia24 Przemysław Czarnek komentuje:
Nie mamy jakichkolwiek sygnałów o zagrożeniu nauką zdalną.
Co więcej Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek wspomniał też, że w ostatnich latach zostały przeznaczone ogromne środki na inwestycje w edukację. Została też zwiększona subwencja oświatowa oraz wzrosły pensje nauczycieli. W taki sposób odparł zarzuty, które wobec niego zastosował Związku Nauczycielstwa Polskiego, dla którego w polskiej oświacie wcale nie dzieje się dobrze.
Związek Nauczycielstwa Polskiego mówi o bardzo dużych problemach edukacji, to ja wyliczam z kolei osiągnięcia na polu edukacji w ostatnich dwóch-trzech latach. To są gigantyczne środki finansowe na inwestycje, to jest gigantyczna zwyżka subwencji oświatowej od 1 stycznia o 11 mld zł, to są poważne podwyżki dla nauczycieli o 240 zł brutto miesięcznie dla najmniej zarabiających i 800 zł brutto miesięcznie dla najlepiej zarabiających łącznie w stosunku rocznym. To są rzeczy, które nigdy nie występowały
– powiedział Przemysław Czarnek.
Minister przypomniał też, że ZNP nie protestował, kiedy rząd PO-PSL obniżał subwencję oświatową.
Rozporządzenie o nauce zdalnej względem kryzysu grzewczego
Ministerstwo Edukacji i Nauki zaprzecza, aby ustawa przewidywała przejście na zdalne nauczanie w przypadku braku możliwości ogrzania szkoły. Jak czytamy na rządowej stronie:
Nie widzimy przesłanek do tego, aby organy prowadzące rezygnowały ze stacjonarnego funkcjonowania placówek w związku ze wzrostem cen energii czy brakiem opału.
W komunikacie wystosowanym przez Ministerstwo Edukacji i Nauki podkreślono, że od 2003 roku istnieją przepisy, które mówią o możliwości zawieszenia zajęć z powodu niskich temperatur. Ale nie powinny być one pretekstem do rezygnacji szkoły ze swoich obowiązków.
Przepisy o możliwości zawieszenia zajęć na czas oznaczony odnoszące się do niskich temperatur lub zdarzeń, które mogą zagrozić zdrowiu uczniów, funkcjonują od 2003 r. Regulują sytuacje nieprzewidziane, o charakterze losowym, natomiast nie zwalniają i nie mogą być pretekstem dla organu prowadzącego do rezygnacji z obowiązków określonych w przepisach prawa
– brzmi komunikat.
Rozwiano wątpliwości internautów. Nie będzie możliwości przejścia na nauczanie zdalne, jeśli jedynym tego powodem jest brak możliwości ogrzania budynku. Ministerstwo Edukacji i Nauki opracowało rozwiązania osłonowe, które mają pomóc dyrektorom i placówkom zagrożone brakiem ogrzewania.