×

Zatrważający rachunek za gaz. 8400 zł rocznie to skutek nowego polskiego ładu

Zatrważający rachunek za gaz wkrótce dotrze do wszystkich Polaków, którzy posiadają w swoim gospodarstwie domowym urządzenia zasilane tym paliwem. Ludzie, którzy do niedawna wiedli spokojne życie, drżą o swoją przyszłość. Czy gwałtowny wzrost cen uczyni z nas żebraków?

Niepewna przyszłość Polaków

Ostatnie tygodnie upływają Polakom przede wszystkim na nerwowym analizowaniu rachunków za żywność oraz media. Ludzie nie mogą się nadziwić, obserwując tempo, w którym rosną ceny. Inflacja oraz gigantyczne koszty będące skutkiem postanowień Nowego Polskiego Ładu sprawiają, że Polacy stają się coraz biedniejsi. Pochodząca z województwa pomorskiego, pani Dorota z trwogą przygląda się rosnącym cenom za gaz. Kobieta otrzymała już rachunek z prognozą na najbliższe 12 miesięcy, który opiewa na aż 75 procent wyższą kwotę!

Mieszkanka miejscowości Domatówko w gminie Puck przy założeniu, że zużyje identyczną ilość gazu co przed rokiem, zapłaci już nie 4800 zł, ale 8400 zł! Pani Dorota w wywiadzie udzielonym o2.pl jest rozczarowana tym, że jej proekologiczne działanie polegające na zmianie pieca zamiast docenienia, jest teraz „piętnowane” dramatyczną podwyżką.

Otrzymałam rachunek za gaz, myślałam, że dostanę zawału. Kwota wzrosła z 4800 do 8400 zł. Nie wierzyłam własnym oczom.

Zatrważający rachunek za gaz

Pani Dorota czuje się ofiarą systemu. Zachęcona ekologicznymi przesłankami zdecydowała się na wymianę źródła ciepła. Niestety nie zdawała sobie sprawy, że niedługo później przyjdzie jej za to zapłacić aż tak wysoką cenę.

To jest porażka. Tak dużo rządzący mówili o ekologi, namawiali do wymiany pieców, po czym teraz mamy tyle płacić za gaz? Dobrze, że mam kominek. Wyłączyłam ogrzewanie i od kilku dni w nim palę, póki nie jest tak zimno. A gazem podgrzewam tylko wodę.

Mieszkanka gminy Puck bardzo martwi się o swoją przyszłość. Jest bowiem w trakcie spłacania kredytu.

Mamy kredyt, a teraz opłaty za gaz wynoszą tyle co rata. Może za jakiś czas nie będzie nas stać na ten dom, jak opłaty będą nadal takie wysokie. Gdyby mój mąż nie pracował za granicą, to nie byłoby nas stać, by zapłacić te wszystkie rachunki.

Pani Dorota zamierza prowadzić regularny monitoring licznika. Co miesiąc będzie odnotowywać zużycie, aby wiedzieć ile kosztuje ją ogrzewanie gazowe.

Będzie jeszcze gorzej

Niestety prognozy wskazują jednoznacznie, że wysokie ceny gazu nie znikną. Główny Urząd Statystyczny podaje, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w październiku tego roku w porównaniu z tym samym okresem w 2020 roku wzrosły o 6,8 proc. Z kolei, w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 1 proc. Jest to najwyższa podwyżka cen od 20 lat. Eksperci alarmują, że w listopadzie i w grudniu inflacja osiągnie nawet 7-8 proc. Marek Zuber w rozmowie z o2.pl potwierdził te prognozy.

Niestety tak. Mało tego, będą się one przekładały na wzrost cen w niemal wszystkich dziedzinach – od żywności po usługi. Proszę spojrzeć – prawie wszędzie przecież korzystamy z nośników energii. Musimy się na to przygotować.

Zdaniem eksperta nie uciekniemy od wzrostu cen prądu.

Możemy się tylko zastanowić, jak duży on jeszcze będzie. Moim zdaniem prąd w ciągu 3 lat podrożeje jeszcze o nawet 40 proc.

Marek Zuber wyjaśnia, jakie są przyczyny obecnej sytuacji. Specjalista ma jednak nadzieję, że ceny gazu z czasem ulegną zmianom.

Wzrostu cen gazu mogliśmy się spodziewać choćby dlatego, że stał się on paliwem przejściowym. W większości krajów europejskich gaz będzie zastępował węgiel, stąd wzrost zapotrzebowania na ten surowiec. Natomiast nie było prognoz, że wzrosty będą aż tak duże. Jest to związane z polityką Rosji, która tłumaczy się awariami czy zwiększonym zapotrzebowaniem ze strony Chin. Moim zdaniem wzrost w przypadku gazu się jednak nie utrzyma. Za rok czy dwa jego cena będzie niższa niż w 2021 roku, ale jednocześnie dużo wyższa niż w 2020 roku.

*Zdjęcia mają charakter poglądowy
Fotografie: Facebook, Pixabay

Może Cię zainteresować