×

Zaginiona 37-latka nie żyje. Kobieta osierociła trzymiesięczne dziecko

Ostatni raz widziano ją w nocy z 17 na 18 sierpnia. To wtedy pani Olga wyszła z mieszkania przy ulicy Słowackiego w Szczecinie. Od tamtego momentu nie skontaktowała się z rodziną. Nie zabrała z sobą dokumentów ani telefonu. Teraz docierają smutne wieści: zaginiona 37-latka nie żyje. Kobieta cierpiała na depresję poporodową.

Trzy miesiące temu urodziła synka

Pani Olga to szczupła 37-latka o niebieskich oczach i blond włosach. Trzy miesiące temu kobieta urodziła synka. Z relacji rodziny wynika, że od tamtej pory świeżo upieczona mama zmagała się z depresją poporodową.

W nocy z 17 na 18 sierpnia, pani Olga wyszła z mieszkania przy ulicy Słowackiego w Szczecinie. Od tamtej pory kobieta nie nawiązała żadnego kontaktu z rodziną. Opuszczając mieszkanie, nie zabrała telefonu ani dokumentów. Rodzina powiadomiła policję, a ta natychmiast zaczęła poszukiwania, ponieważ zagrożone było życie i zdrowie zaginionej.

Do akcji włączyła się także organizacja „Śladem zaginionych” oraz wiele postronnych osób, które chciały pomóc odszukać kobietę. Prowadzono poszukiwania w terenie, rozwieszano plakaty, działano w mediach społecznościowych.

Niestety, poszukiwania mają tragiczny finał.

Zaginiona 37-latka nie żyje

Pani Olga już nie wróci do maleńkiego synka. W środę policja odnalazła ciało 37-letniej Olgi w jeziorku Rusałka w Parku Kasprowicza w Szczecinie. To lokalizacja niedaleko miejsca zamieszkania kobiety.

Ze względu na charakter sprawy, policja nie ujawnia na razie żadnych szczegółów. Na miejscu zdarzenia pracują prokurator i śledczy, którzy wyjaśniają okoliczności zdarzenia.

Według nieoficjalnych informacji, wykluczono udział osób trzecich.

Z ogromnym smutkiem informuję, ze Olga Brążkowska ze Szczecina została odnaleziona, niestety nie żyje. Rodzinie oraz bliskim składamy najszczersze kondolencje.

Olga, gdybys wiedziala ilu masz przyjaciół.. ? ❤
Dziękuję wszystkim zaangażowanym za pomoc, za rozwieszanie plakatów, za udostępnianie, za poszukiwania w terenie, za wszystko co zrobiliście dla Olgi

– czytamy w poście organizacji „Śladem zaginionych” na Facebooku.

Według różnych szacunków, depresja poporodowa dotyka od 10 do 20 proc. kobiet po urodzeniu dziecka. A to oznacza, że tylko w Polsce z problemem może się zmagać ok. 70 tys. kobiet. A ile młodych mam nie przyznaje się do swoich obaw, smutku i poczucia osamotnienia?

Fotografie: Facebook (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować