×

Youtuberka okaleczyła się na wizji. Po wszystkim trafiła do szpitala

W niedzielę Julia Pelc, znana youtuberka okaleczyła się na wizji. Wydarzenie to odbiło się szerokim echem w mediach społecznościowych. Queen of the Black trafiła w wyniku tego do szpitala. Do sytuacji odniósł się Sylwester Wardęga.

Youtuberka okaleczyła się na wizji

Do tych szokujących wydarzeń doszło w niedzielę. Youtuberka znana w sieci jako Queen of the Black na swoim Instagramie podczas transmisji na żywo okaleczyła się. Chociaż stamtąd nagrania już zniknęły, wciąż są dostępne w sieci.

Widać, że Julia była w bardzo złej kondycji psychicznej. Do sytuacji odniósł się Sylwester Wardęga. Przyznał, że skontaktował się już z Julią. Podkreślił, że jej zachowanie nie jest niczym innym, jak wołaniem o pomoc.

Zapewne widzieliście już, co się stało. Chodzi o Queen of the Black. Dziewczyna się tnie. Pocięła sobie ręce, szyję. Ja już z nią pisałem, to jest wołanie o pomoc. Tak jak przewidywałem.

Zdradził też, że kryzys 18-latki związany jest z jej byłym partnerem. Okazało się bowiem, że mężczyzna spodziewa się dziecka ze swoją byłą dziewczyną. Co więcej, między obiema paniami miało dojść w sobotę do sprzeczki, którą Julia bardzo przeżyła. Youtuber stwierdził, że 18-latka potrzebuje pomocy:

(…) No Queen of the Black sobie nie radzi z tym wszystkim. (…) Ja starałem się pomóc, tłumaczyłem jej dwa tygodnie temu, trzy tygodnie temu, jak to się wszystko skończy, ale ona ma 18 lat, ona wie wszystko najlepiej. Znała chłopaka 5 dni, ale to oczywiście miłość jej życia i to już związek będzie wspaniały i nie przetłumaczysz… Miesiąc temu ja wyciągnąłem rękę, chciałem jej pomóc, ale ona postanowiła tam jechać, chodzić na imprezy z tym chłopakiem, bawić się… Wyjechała chyba do Trójmiasta. Rozpada się związek trzytygodniowy, a dziewczyna się tnie, to z tą psychiką jest gorzej, niż wszyscy myśleliśmy i tu trzeba naprawdę iść na odpowiednie leczenie.

Trafiła do szpitala

Wardęga podkreślił, że po wszystkim Julką zaopiekował się zaalarmowany tata. Dziewczyna została też zabrana do szpitala.

Rozmawiałem z Julią godzinę przez komórkę aż do przyjazdu jej ojca. Sytuacja jest opanowana i wraca właśnie z Trójmiasta do Warszawy. Karetka była u niej już 10 minut po wrzuceniu relacji, więc prosiłbym „twitterowe Julki”, które nie mają o niczym pojęcia o przestanie wypisywania głupot na Twitterze, że nikt nie wezwał pomocy. Karetkę wezwała Alicja. Lekarz po zbadaniu i rozmowie postanowił wypuścić Julię, co jest dosyć szokujące w zaistniałej sytuacji

– relacjonuje Wardęga.

Jak się okazuje, nie jest to jedyna niepokojąca sytuacja z udziałem Julki. W kwietniu 2021 roku youtuberka próbowała popełnić samobójstwo, przedawkowując leki. Niestety nie radziła sobie z hejtem.

Youtuberka okaleczyła się na wizji, teraz zabiera głos

Julka dziś sama zabrała głos w sprawie tego, co stało się w niedzielę na jej Instagramie. Zwróciła się do swoich obserwatorów, by nie martwili się o nią, bo już „jest w porządku”.

Cześć wszystkim. Uważam, że powinnam się odezwać, po tym co się stało. Ogólnie byłam na interwencji kryzysowej i mam ustaloną jeszcze mocniejszą terapię, także chciałam was tylko powiadomić, żebyście się nie martwili. Jest w porządku, jestem w domu u mamy i dochodzę do siebie. Nie będę zbytnio aktywna teraz chyba w Internecie, bo potrzebuję raczej odpoczynku

– wyznała.

Podziękowała też za wsparcie w tym trudnym dla niej czasie i zaapelowała do innych osób, które potrzebują pomocy.

Jeszcze raz serio, dziękuję wam za wsparcie, bo czułam się naprawdę sama na tym świecie, a teraz widzę, że jednak nie jestem sama i dziękuję wam. (…) Wiem, że jestem w bardzo dobrych rękach, pani z którą gadałam, była bardzo fajna i będę miała bardzo fajną rozpiskę leczenia nowego. Trzymajcie za mnie kciuki i nie bójcie się, pamiętajcie, prosić o pomoc

Źródła: www.pudelek.pl, www.radiozet.pl
Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować