×

Niepełnosprawny 4-latek znajduje kochającą rodzinę. Adopcyjna matka dzieli się wzruszającym listem, w którym opisuje swoje przeżycia

Izrael urodził się z rozszczepem kręgosłupa na poziomie piersiowym, co oznacza, że nie ma czucia od pasa w dół. Był jednym z najcięższych przypadków zaniedbania, zanim został zaadoptowany. Chłopiec żył w ciągłym strachu i nie był w stanie pozbyć się traumy. Zaraz po urodzeniu trafił do sierocińca, z którego nie wychodził na zewnątrz. Jednak miłość i opieka rodziców adopcyjnych zdziałały cuda. W ciągu kilku miesięcy nauczył się mówić i stał się pogodnym dzieckiem. Jego nowa mama opublikowała wzruszający list poruszający temat adopcji i niechcianych dzieci:

„Adopcja ma też ciemne strony. Nie sądzę, że można je zobaczyć z zewnątrz. Musisz tego doświadczyć, a to cię kompletnie zmieni. Dziecko nie może wkroczyć to twojego życia bez łez i cierpienia. Zapraszając dziecko do domu, zapraszasz je również do swojego serca. Maluch będzie widoczny w twoim salonie, samochodzie, kuchni i na stole w jadalni. Adopcja również otworzy ci oczy na inne rzeczy. Czasem z wściekłości chcę się od tego odciąć, ale jednak wiem, że nie mogę i nie chcę.

adopcja-4

Pojechałam do Bułgarii po mojego synka Izraela, a on leżał w łóżeczku w sekcji sierot z wadami rozwojowymi. Był do zaadoptowania w wieku 4 lat. Modliłam się, aby to otworzyło moje oczy i tak się stało. Moje serce pękło na milion kawałków i teraz nie ma dnia, abym nie pomyślała „Dzieci umierają”. Nie jestem w stanie żyć, bez uzmysławiania sobie tego. A jednak siedzę cicho i oglądam ludzi zajmujących się swoimi codziennymi sprawami. Imprezy ze znajomymi, wyjazdy na zakupy, film w telewizji, a ja chcę krzyczeć „Dzieci umierają!”.

Ludzie patrzą na naszą adopcję i mówią „to miło z waszej strony”, a potem wracają do swoich przyziemnych spraw. Oni widzą Izraela czy jakiekolwiek inne osierocone dziecko i choć chwilę zapłaczą nad ich losem, to zaraz wracają do pracy i rozrywek. Oni ciągle żyją, a dzieci umierają.

adopcja-6

Tyle dni, a ja nie mogę przestać o tym myśleć. Te dzieci, które żyją bez miłości, bez opieki. Nikt nie uśmiecha się do nich, nikt nie dba. Zamknięte w ponurych instytucjach kołyszą się w nieskończoność, by się uspokoić i ukoić ból. I za każdym razem, gdy chcę zrzucić ten ciężar i kiedy zaczynam ten temat z przyjaciółmi, rodziną lub w kościele, oni uśmiechają się tylko i zmieniają temat na „coś lżejszego”. A moje serce krwawi.

adopcja-1

Rok temu wysiadłam z samolotu w Bułgarii i ruszyłam w świat przytłaczającego bólu i smutku. Rok temu moje serce i oczy zostały otwarte na świat inny, niż luksusy klasy średniej. Rok temu pozostawiłam tysiące sierot, które chciały być tak samo kochane jak Izrael. Spojrzałam na swoje życie ze wstydem i smutkiem. Tego dnia moje życie się zmieniło.

Pod koniec dnia, gdy padam zmęczona na łóżko, cichy głosik szepcze „dzieci umierają”. I już nie wiem co mam zrobić. Padam na kolana i modle się, bo nie znam odpowiedzi.”

adopcja-3

„Mali chłopcy i dziewczynki takie jak Izrael mogą nie dożyć swoich szóstych urodzin. Nie będą w ramionach matki, gdy umrą. Będą sami.

I choć mój syn nigdy nie będzie chodzić ani tańczyć, widzę jak jest silny i jak wielki ma potencjał. Nauczył mnie czym jest piękno chwili. Pokazał, że miłość rzeczywiście jest bezwarunkowa, a prawdziwe piękno jest ukryte głęboko. Razem możemy napawać się wszystkim co dostajemy od życia. Nawet jeśli to tylko słońce rozgrzewające nam twarz czy podmuch wiatru. Jednak szczęściem jest, że on może tego doświadczyć.”

adopcja-5

Początkowo lekarze byli zszokowani stanem chłopca. Ciężkie niedożywienie, choroby skóry i problemy z kręgosłupem to tylko kilka z problemów zdrowotnych chłopca. Izrael nie otrzymywał należytej opieki w sierocińcu, z którego został zabrany. Cudem było, że przeżył w takim stanie do swoich 4 urodzin.
List kobiety porusza nawet najtwardsze serca. Poruszająca historia kobiety, która adoptowała niepełnosprawne dziecko obiegła świat. Pokazuje jak wielu rzeczy nie jesteśmy świadomi, choć są tak blisko nas. Otwierając oczy na cierpienie porzuconych dzieci, otwórzmy dla nich również nasze serca.

Może Cię zainteresować