×

Wystawiła mu rachunek za związek. Jakub otrzymał go dzień po rozstaniu

Wystawiła mu rachunek za związek i uwzględniła w nim wszystkie wydatki, do których się nie dokładał. Wśród nich był m.in. wyjazd na Kubę. Jakub był w szoku, gdy zobaczył sumę.

Bolesne rozstanie

Historię Jakuba i jego byłej dziewczyny opisał portal Porady Sympatia. Gdy w związku tej pary coś zaczęło się psuć, spoiwem miał być wyjazd na piękną Kubę. Zakochani mieli tam nabrać dystansu i ratować swój związek. W związku z tym, że Jakub zarabia o kilka tys. złotych mniej, to jego dziewczyna zdecydowała się pokryć koszty wyprawy. Co więcej, sama namawiała partnera na wyjazd. Zależało jej na tym, by związek przetrwał.

Niestety stało się inaczej, a wyprawa na Kubę, choć była niezwykłą przygodą, nie zakończyła się dobrze. Ostatecznie i tak doszło do zerwania. Rozstanie było wspólną decyzją pary.

Prawda jest taka, że rozstaliśmy się, bo się przestaliśmy dogadywać – ona miała inne oczekiwania wobec życia, ja inne. Mnie wystarczyła moja pensja, ona zarabiała kilka razy więcej

– wyjaśnia Jakub.

Wystawiła mu rachunek za związek

To, co przydarzyło się Jakubowi i jego dziewczynie, nie jest niczym niezwykłym. Niestety często bywa tak, że pary po prostu przestają się dogadywać. Gdy to kobieta zarabia sporo więcej od partnera, prędzej czy później jednej ze stron zaczyna to w pewien sposób przeszkadzać. Czy to właśnie zarobki przelały czarę goryczy?

Jakub skarży się, że tuż po rozstaniu otrzymał od byłej dziewczyny maila z tajemniczym załącznikiem. Gdy go otworzył, jego oczom ukazał się… rachunek, opiewający na kwotę kilku tysięcy złotych. Na liście przygotowanej w Excelu, Jakub znalazł m.in. informację o uiszczeniu opłaty za wyjazd na Kubę. Ten sam wyjazd, który miał ratować związek pary!

Rozczarowany mężczyzna przekonuje, że o nic nie prosił i to dziewczyna namówiła go na wyjazd. Podkreślała przy tym, że nie ma dla niej znaczenia, kto zapłaci. Dlatego Kuba czuje się oszukany.

Ona miała pieniądze, więc zapłaciła. Często stawiała także kolacje w restauracjach, wspólne SPA. Ja na ogół nie miałem z tym problemów. Dodam, że to nie było też tak, że byłem jej utrzymankiem, bo za mieszkanie i jedzenie płaciliśmy pół na pół. Ale ona miała taki gest. Nie wiem, co jej strzeliło do głowy, kiedy się rozstawaliśmy. Napisała, że jestem facetem i powinienem mieć swój honor. Nie bardzo wiem, jak to rozumieć. Wcześniej jej nie przeszkadzało, że płaci za wszystko

– napisał w liście do redakcji portalu.

Straty emocjonalne trudno wycenić po zakończeniu związku. Dlatego niektórzy próbują sobie radzić na inne sposoby…

*Zdjęcia mają charakter poglądowy
Fotografie: Freepik (miniatura wpisu), Pixabay

Może Cię zainteresować