×

Zakonnice w końcu przerywają milczenie. Wyznają, jak przez lata były gwałcone i molestowane

Życie w zakonie nadal jest owiane tajemnicą. Co jakiś czas dochodzą do nas informacje, że zakonnice są wykorzystywane w klasztorach, ale rzadko kiedy głos zabierają same zainteresowane. Teraz wychodzi na jaw, że niektórzy księża przez lata dopuszczali się wobec nich gwałtów i przemocy. Zakonnice w końcu przerwały milczenie.

Siostry zakonne milczały przez lata

Jakiś czas temu popularność zdobyła książka „Zakonnice odchodzą po cichu”. Kilka byłych zakonnic opowiedziało swoje historie, z których wynika, że w zakonach walczy się o przetrwanie. Teraz okazuje się, że siostry na całym świecie przez lata cierpiały przez przemoc na tle seksualnym ze strony księży. Nic nie mówiły, ponieważ się bały. Jednak raport Associated Press sprzed roku ujawnił historię wielu wykorzystanych zakonnic.

Od kilku lat głośno mówi się, że wielu księży łamie ślub celibatu. Pedofilia to tylko część tego problemu. Niektórzy księża robią to ze świeckimi kobietami za ich zgodą. Niestety zdarzają się też przypadki, w których księża wykorzystują seksualnie zakonnice, niejednokrotnie uciekając się do gwałtów.

Ciężka praca dla księży bez wynagrodzenia, to dopiero początek

Opowieść zakonnic zaczyna się od niemal niewolniczej pracy. W magazynie „Women Church World” znajdziecie artykuł, który ukazuje, jak siostry pracują dla księży. Gotują, sprzątają i piorą duchownym na każdym stanowisku i nie dostają za to złamanego grosza. Jedna z sióstr mówi bez ogródek:

Zakonnice wstają przed księżmi, by zrobić śniadanie i kładą się spać dopiero po tym, jak przyniosą kolację. I rzadko, o ile w ogóle, są zapraszane do stołu

Jednak praca, którą wykonują zakonnice, to nic w porównaniu do wykorzystywania seksualnego i przemocy. Według amerykańskiej ankiety opublikowanej przez Williama Kennedy’ego przemocy na tle seksualnym doświadczyło 40% zakonnic w Stanach Zjednoczonych. W 3 na 4 przypadki, sprawcą był ksiądz lub inna osoba duchowna. Według Kennedy’ego, te dane zostały zebrane przez Watykan, ale Kościół nie chciał ich ujawnić. Wyciekły przypadkiem.

Pierwszy raport ukrywano przez lata

Wspomniany raport sprzed kilku dni, to nie pierwsza tego typu publikacja. Jeden z najistotniejszych pojawił się już 25 lat temu i został stworzony przez siostrę Maurę O’Donohue. W 1994 roku, przynajmniej 29 zakonnic z 23 krajów zaszło w ciążę. Według księży były bezpiecznymi partnerkami seksualnymi. W przeciwieństwie do prostytutek, od nich nie można złapać wirusa HIV. A to tylko zgłoszone przypadki. Dokument był ukrywany przez siedem lat i pojawił się w sieci dopiero w 2001 roku. Nie wiadomo, czy którykolwiek z pojawiających się tam księży, został ukarany.

Wykorzystują nawet przy spowiedzi

We wspomnianym wcześniej raporcie Associated Press znajdziemy nie liczby, a prawdziwe historie. Do jednej z nich doszło na uniwersytecie w Bolonii. Przy spowiedzi, ksiądz próbował położyć się na siostrze zakonnej, ale udało się jej odepchnąć napastnika. Rok później znalazła się dokładnie w takiej samej sytuacji, ale z innym duchownym. W końcu przestała się w ogóle spowiadać, bo jedyny ksiądz, któremu ufała mieszkał w innym kraju:

Miejsce spowiedzi powinno być miejscem zbawienia, wolności i miłosierdzia. Ale przez te doświadczenia, stało się miejscem grzechu i nadużycia władzy

Zakonnice już nie boją się mówić

Kolejna historia dotyczy siostry Louise Charbonneau Aamot. Kobieta po kolejnym gwałcie, którego sprawdzą był ksiądz, zaszła w ciąże. Oczywiście została zmuszona do dokonania aborcji. Do zbrodni doszło w akademiku szkoły św. Pawła w Dakocie Południowej. Inna zakonnica również została zgwałcona i molestowana w tym samym miejscu. Wykorzystujący ją ksiądz, po wszystkim kazał jej się kłaść w trumnie. Księża zgwałcili w akademiku przynajmniej 9 zakonnic, które teraz zdecydowały się na sądową walkę o odszkodowanie. Sprawa wyszła na jaw, kiedy lekarz przy rutynowym badaniu, przypadkowo odkrył ślady seksualnych tortur na ciele zakonnic. Teraz już nie boją się mówić.

Księża wykorzystują, a Watykan milczy

Niestety, Watykan na razie nie radzi sobie zbyt dobrze z kwestią przemocy seksualnej wobec zakonnic. Zwłaszcza, gdy wykorzystującym jest duchowny. Na razie oświadczenie Watykanu w tej kwestii mówi, że wyciąganie konsekwencji z takich przypadków, należy do lokalnych władz kościelnych. Niestety, w większości przypadków, nie ma mowy o żadnej odpowiedzialności zarówno karnej, jak i kanonicznej.

________________________________
*Zdjęcia mają charakter poglądowy

Może Cię zainteresować